Wczesna godzina (15.00) uniemożliwiła wielu dotarcie na spotkanie, ci którzy stawili się w sali konferencyjnej urzędu miasta podkreślali, że informacja o konsultacjach dotarła do nich tzw. drogą pantoflową. Rządzący miastem nie są faktycznie zainteresowani, by cokolwiek z mieszkańcami konsultować – skarżyli się.
Padł pomysł o referendum, które rozstrzygnęłoby czy mieszkańcy chcą, by Skierniewice stały się Zdrojem. Wiele głosów, które opisują słowa – nikt nie pytał nas o zdanie. Debata wokół planu zagospodarowania uzdrowiska zakończyła się dyskusją wokół sensowności podobnej inwestycji, zainteresowania organów ścigania  projektem przedinwestycyjnym uzdrowiska, w końcu, szereg zarzutów formułowano wokół proponowanych rozwiązań komunikacyjnych. Podstawowy jest taki, że teren dawnego poligonu skomunikuje nowa droga, przedłużenie dziś planowanej ulicy biegnącej od ulicy Armii Krajowej, Waryńskiego, dalej w kierunku Łódzkiej. Zdaniem mieszkańców ruch na tym terenie winien się odbywać już wyznaczonymi, przystosowanymi do nowych zadań ciągami komunikacyjnymi. Na spotkaniu  swoje argumenty podnosili mieszkańcy ulicy Sosnowej, którzy dwa lata temu kupili od prywatnego właściciela teren pod budowę domu. Wcześniej, przezornie zasięgnęli informacji w ratuszu, odnośnie planów inwestycyjnych miasta. Otrzymali informację – żadnych planów nie ma. Dziś, gdy  przygotowują się do własnej inwestycji słyszą, przez ich  grunt przebiegać będzie droga. „Naturalnie, będziecie mogli się ubiegać o odszkodowanie od miasta” – zapewniają obywateli urzędnicy. Trudno w takiej sytuacji dziwić się emocjom skierniewiczan, którzy skarżą się na standardy lokalnej administracji. Wniosek powtarzany wielokrotnie – chcemy basenu dla naszych dzieci, nie uzdrowiska, które zablokuje miasto.
Każdy kto kwestionuje ustalenia przyjęte w projekcie planu miejscowego, może wnieść uwagi. Uwagi należy składać na piśmie do Prezydenta Miasta Skierniewice z podaniem imienia i nazwiska lub nazwy jednostki organizacyjnej i adresu, oznaczenia nieruchomości, której uwaga dotyczy, w nieprzekraczalnym terminie do dnia 6 sierpnia 2014 r.
Czasu na przyjęcie planu przez radę miasta jest niewiele, we wrześniu mija termin, który został wyznaczony dwa lata wcześniej samorządowi, który stara się o status uzdrowiska.
Więcej w czwartkowym wydaniu Głosu.
tekst i fot. anw