Prace, które można oglądać w Stacji Centrum inspirowane są wydarzeniami atmosferycznymi, które autor zaobserwował w Wietnamie.

– Zaczęło się od tajfunu Usagi, który nawiedził moją miejscowość i to mnie natchnęło. Zainspirowałem się barwami, które zauważyłem w sytuacji różnych pogodowych niepokojów. Te kolory podczas burzy, sztormów, nawet słońca i nieba są zupełnie inne, niż te, które widzimy w Europie. Zmierzyłem się z barwą, jej tonem, czym dotychczas mniej się zajmowałem, bowiem ważna dla mnie była treść.

Podczas spotkania ze skierniewiczanami, artysta mówił też o podejściu do sztuki w Wietnamie i o swoim miejscu, które odnalazł w tym kraju.

– Podejście do sztuki jest tam zupełnie inne niż w Europie. Tam mają tendencję do tego, że bardzo dużo rzeczy kopiują, powielają. Do sztuki podchodzą ostrożne. Jeśli widzą, że coś jest już docenione, to są w stanie to skopiować i powielać wedle własnego stylu. Zawsze jednak praca jest mocno osadzona w tych wpływach, których są pewni.

Wietnam bardzo różni się od Polski i w ogóle Europy i kultury zachodniej. Mentalność ludzi jest zupełnie inna. Ale to nie znaczy, że nie można tam zaistnieć. Znalazłem miejsce dla siebie. Inaczej żyję niż w Europie, zdecydowanie wolniej. Poza tym mniej się stresuję i nie marznę, co zdarza mi się w Polsce – powiedział.

Zbigniew Dąbrowski pochodzi z Warszawy, gdzie studiował na ASP. Naukę kontynuował w Hiszpanii. Przez jakiś czas mieszkał też w Stanach Zjednoczonych. Poza Polską mieszka już od 10 lat, a 6 lat temu podjął decyzję, by na stałe osiąść w Wietnamie.