Krzysztof i Aleks Garbicz, ojciec i syn wystartowali w Halowych Mistrzostwach Województwa Łódzkiego w Lekkiej Atletyce.

Krzysztof i Aleks Garbicz, ojciec i syn wystartowali w Halowych Mistrzostwach Województwa Łódzkiego w Lekkiej Atletyce. (fot. arch.)

Krzysztof ma 41 lat, Alex 11. Obaj są miłośnikami lekkiej atletyki. Tata, to były mistrz Polski juniorów na 100 i 200 metrów, kontynuujący karierę sportową w rywalizacji weteranów. Syn stawia pierwsze kroki na lekkoatletycznej bieżni, trenując ponadto piłkę nożną w klubie Unia Skierniewice.

Krzysztof i Alex Garbicz pokazują, że stare polskie przysłowie "Jakie drzewo, taki klin, jaki ojciec, taki syn" ma zastosowanie w pozytywnym jego aspekcie.

Ojciec zaraził syna pasją do sportu. Bawił się z nim piłką, zabierał na stadion lekkoatletyczny.

Alex szybko złapał bakcyla. Jako trzecioklasista wygrywał etapy cyklu Czwartki Lekkoatletyczne, którego grupą docelową są uczniowie klas IV-VI. Stawał na podium skierniewickich biegów wagarowicza, czy niepodległości.

Szybko stał się także ważną częścią zespołu rocznika 2008 Unii Skierniewice.

Krzysztof w wieku 35 lat postanowił wznowić karierę lekkoatletyczną. Od 6 lat z powodzeniem realizuje się w zawodach rangi mistrzowskiej. W weekend (23-24.03) wystartuje w Halowych Mistrzostwach Świata w Toruniu.

W miniony weekend, w Łodzi obaj, ojciec i syn wystartowali w IV Indoor Trac Run 2019

− Spełniło się moje wielkie marzenie. Po raz pierwszy i mam nadzieję nie ostatni wystartowałem z synem w tych samych zawodach − opowiada Krzysztof Garbicz. − Wierzyłem, że to kiedyś nastąpi, ale nie myślałem ze tak szybko − dodaje.

Krzysztof pokonał dystans 60 metrów w czasie 7,61 sek., Aleks 9,22 sek. Pierwszy był 0,02 sek. od życiówki, drugi poprawił swój najlepszy wynik.

− Nie wiem jak się potoczy jego przygoda, ale to i tak fantastyczne uczucie patrzeć jak dziecko idzie w twoje ślady. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pobiegniemy razem w jednej serii − mówi dumny tata.

Zawody w hali RKS w Łodzi były dla Krzysztofa Garbicza formą przygotowań do Halowych Mistrzostw Świata Weteranów. − Bieżnia w Łodzi nie jest szybka, także wierzę, że jak wrócę do Torunia, tam będzie jeszcze lepiej. Na mecie za mną byli zawodnicy, którzy w ostatnich mistrzostwach Polski byli szybsi ode mnie i mają lepsze rekordy życiowe − zaznacza. − To bardzo buduje psychicznie. Teraz zostaje mi tyko utrzymać formę, nabrać jeszcze trochę świeżości, założyć koszulkę z orzełkiem i spełnić swoje kolejne marzenia − opowiada były mistrz Polski juniorów.

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 4

  • 3
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 1
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Sport

Młodzi pływacy mocnym akcentem zakończyli...

Unia rozpoczęła przygotowania od zmian kadrowych

Skierniewickie stowarzyszenia ze wsparciem w...

Skierniewice na mapie Garmin Iron Triathlon

Międzynarodowy Wyścig Kolarski "Solidarności" i...

Starty z orzełkiem na piersiach już w sobotę

Najmłodsi azetesiacy nadal w grze

Młodzicy UKS Nawa w konfrontacji z najlepszymi w...

Pływackie medale w Żyrardowie