(Fot. Sławomir Burzyński)
Skierniewickie wolno żyjące koty doczekały własnych mieszkań. Na razie zamówiono trzy domki – i już budzą kontrowersje, bo pierwszy z nich postawiono przy uczęszczanym przejściu dla pieszych.
– Gołębnik postawili pod wiaduktem – dziwi się przechodzień, ale to nie gołębnik, tylko nowy domek dla kotów, ustawiony na zlecenie urzędu miasta. Aby nie było wątpliwości, obok przyklejono kartę z objaśnieniem, że dla kotów...
Domek stanął od strony ulicy Bielańskiej na parkingu pod wiaduktem. Jego usytuowanie dziwi miłośników kotów, bo miejsce na parkingu tuż obok dworca kolejowego jest wyjątkowo ruchliwe.
– Koty potrzebują spokoju, a te dzikie nie podejdą blisko ludzi. Domek powinien być ukryty, żeby koty czuły się bezpieczne – Małgorzata Michalak, prezes Fundacji Pomocy Zwierzętom Roka zwraca uwagę, że wolontariusze stawiają prowizoryczne domki dla kotów w miejscach odosobnionych, a najlepiej zasłoniętych krzakami.
Z kolei Beata Jastrzębska, wolontariuszka opiekująca się kilkudziesięcioma kotami w mieście obawia się też, że postawiony na widoku domek może zostać zdewastowany.
– W miejscu, gdzie przechodzą ludzie, ja bym domku nie postawiła – przekonuje.
Jak słyszymy w Zakładzie Utrzymania Miasta, miejsce zostało wskazane przez ratusz. Z kolei w urzędzie miasta słyszymy, że wybrała je jedna z wolontariuszek, która codziennie idzie na pociąg i taka lokalizacja była dla nie wygodna.
Kocie domki to w mieście nowość. Ratusz zamówił trzy, pierwszy już stoi – choć jak słyszymy, jego lokalizacja będzie jeszcze rozpatrywana, skoro obecna budzi kontrowersje – natomiast dwa kolejne staną prawdopodobnie przy ulicy Iwaszkiewicza oraz Trzcińskiej.
– Zamówiłem jeszcze dwa dodatkowe domki dla naszego schroniska dla zwierząt – informuje Piotr Majka, prezes ZUM. – Kosztują po koło 800 złotych, na parterze mają sześć wydzielonych pomieszczeń, natomiast piętro to zadaszony karmnik. Wzór podpatrzyliśmy z internetu, a domki są ocieplone – dodaje.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 19
6Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Tak to właśnie jest, jak zajmują się tym osoby które nie wiedzą nic na temat zwierząt. Jak widać po Naszym mieście co rusz dziwne pomysły, podejmują decyzje osoby nie mające o tym pojęcia. Szkoda słów.
Ten domek pod wiaduktem jest po to aby koty porobiły porządek z gołębiami
Poprosimy o domek na Wańkowicza koło żłobka w bloku.
W przedszkolach Panie Woźne od marca będą miały zabrane 1/4 etatu bo Ratusz szuka oszczędności a tu kocie domki! Gdzie tu gospodarność i logika?! Miejsce usytuowania domków musi być widoczne dla suwerena
Taki domek należy sprzątać i odkażać co najmniej co 3-4 dni żeby nie zalęgło się robactwo i ogólnie syf. Poza tym koty są hierarchiczne, mają ściśle ustalony który, kiedy może jeść i przebywać wspólnie. Pytanie moje, kto za tym wszystkim zapanuje, odpowiedź krótka- nikt. Będzie przerzucanie odpowiedzialności pomiędzy Ratuszem a wolontariuszami , a na wiosnę przyjadą żukiem z ZUMu i wrzucą cały ten syf na pakę i wywiozą na Julków...u po szumnym hotelu dla kotów
Może inicjatywa jest w porządku, ale miejsce beznadziejne. Pod tym wiaduktem jest straszny syf i smród. Najpierw niech zrobią porządek z gołębiami i tym co tam się dzieje. Obrzydzenie człowieka bierze.