(fot. arch. domowe Ani Nowak)
Mimo pełnego sukcesu zbiórki na leczenie, Ania nie poleciała do USA. Operacja została przełożona, bo koronawirus ogarnął cały świat. Pierwotnie wyznaczona data zabiegu – 9 kwietnia, była nierealna. Teraz potrzebna jest kolejna pomoc, bo nowy termin operacji może być zagrożony.
Ania Nowak z Lnisna ma Zespół Pfeiffera, to bardzo rzadka choroba genetyczna. Wszystkie kości czaszki są zrośnięte. Mózg rośnie, a zrośnięte kości czaszki coraz bardziej na niego uciskają. Pojawiają się problemy z oczami. Dziewczynka przeszła do tej pory cztery operacje ortopedyczne i jedną operację oczu.
Dziś Ania ma 8 lat, pomaga jej wiele osób. Znalazła się też klinika w Stanach Zjednoczonych, która chce podjąć się wykonania operacji ratującej dziewczynce wzrok. Każdy dzień zwłoki działa na jej niekorzyść, a pandemia spowodowała, że operacja musiała zostać odłożona.
– Niestety wirus bardzo namieszał – mówi Jadwiga Nowak, mama Ani. – Nowy termin operacji mamy wyznaczony na 14 lipca. Czy uda nam się polecieć tym razem? Dziś nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Mam nadzieję, że niebawem wszystko wróci do normy i polecimy na operację. Teraz potrzebujemy pomocy, bo Ania może polecieć pod warunkiem, że będzie miała asystę medyczną w czasie lotu.
Czytaj także: Pilna zbiórka na transport medyczny
Więcej na ten temat w "Głosie" z 4 czerwca.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.