(Fot. Sławomir Burzyński)
Nieuregulowany stan prawny uniemożliwia zrobienie porządku ze zrujnowanym budynkiem przy przebudowywanej obecnie ulicy Rawskiej w Skierniewicach.
Parterowy, kryty eternitem murowany budynek na rogu ulicy Rawskiej i Niepodległości wyróżnia się tym, że na jego dachu rośnie okazała wierzba. Pozbijane deskami okna nie pozostawiają wątpliwości, że budowla od dawna jest opuszczona. Tuż przy jej ścianie, w ramach przebudowy ulicy Rawskiej, powstaje nowy chodnik.
Kontrast jest nadzwyczajny.
– Zależy nam na estetyce miasta, ale w stosunku do prywatnych właścicieli nic zrobić nie możemy. Nasłać straż miejską, żeby to uporządkowano? Ale na kogo, jak tam podobno jest ze czterdziestu spadkobierców – wiceprezydent Eugeniusz Góraj rozkłada ręce. – Na dachu rosną brzozy i mam jedynie nadzieję, że ktoś to wreszcie odkupi i zrobi porządek – dodaje.
Więcej w aktualnym wydaniu GŁOSU (z 18.06) - tu kupisz wersję elektroniczną.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 15
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Trzeba zasadzić bluszcz za 2 lata będzie zielone ściana.
Jeżeli nie ma właściciela to JA od jutra zaczynam opłacać podatek od nieruchomości..........za 30 lat .......sprzedam i odzyskam szmal. Tak było w Krakowie - skoro nie może dogadać się rodzina......skorzystam JA,,,,,!!!!!!!!
KTO PŁACI PODATKI.....??????????.........NIKT.....????.......więc są zaległości ......i miasto powinno odzyskać zaległości !!!!!!!!!!!!!!.......a jeżeli ktoś je opłaca i marzy mu się zasiedzenie.......to jego problem w liftingu.....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Faktycznie jest ogromna liczba współwłaścicieli, którzy rozjechali się po całym świecie. Żeby udało się odkupić ta działkę trzeba by było ich wszystkich odnaleźć, zapewne uporządkować sprawy spadkowe i dopiero ruszyć dalej. Niestety rudera zamieszkiwana jest przez wielbicieli mocnych trunków, nie raz wybuchały tam pożary z nieszczęśliwymi skutkami. A rudera jak stała tak stoi do czasu aż komuś posypie się pod nogi.
Skoro jest tam 40 spadkobierców, to jest kogo gonić, chyba, że się nie chce... Jak dla mnie na pierwszym planie to zrujnowany zabytek, ale to co pobudowali na drugim planie, to dopiero wiejska zgroza.
Już Reymont opisywał jak kłopotów w Łodzi się pozbywali...