Od lewej Katarzyna Wojs, Michalina Diakow Monika Mularczyk i Anna Dąbrowska. Zdjęcie zostało wykonane w Essen przed meczem reprezentacji kobiet Niemcy-Irlandia.

Od lewej Katarzyna Wojs, Michalina Diakow Monika Mularczyk i Anna Dąbrowska. Zdjęcie zostało wykonane w Essen przed meczem reprezentacji kobiet Niemcy-Irlandia. (fot.arch)

Przez cztery lata Monika Mularczyk była w elicie sędziów UEFA. Marzenia o sędziowaniu finałów Mistrzostw Świata pokrzyżowały jej kontuzje. Po wiosennym "zamknięciu sportu" wróciła na boisko.

Monika Mularczyk po raz ostatni przed długą przerwą spowodowaną restrykcjami uczestniczyła w meczu eliminacji do ME kobiet Izrael – Gruzja. W Tel-Avivie pełniła funkcję sędzi technicznej.

Tak wspomina pierwsze doniesienia dotyczące koronawirusa w Europie.

− Wróciłam z Izraela 11 marca i wtedy właściwie zaczął się lockdown. Miałyśmy ogromne szczęście, że udało nam się wtedy jeszcze wrócić bez większych przygód − opowiada.

Od początku pandemii dbała o formę, mimo, że rozgrywki piłkarskie zostały wstrzymane. − Przez cały ten okres mieliśmy warsztaty szkoleniowe online, analizy meczów, testy filmowe na bazie najnowszych klipów – opowiada. − Moje treningi uzależnione były od aktualnych warunków. Najpierw w domu, później kiedy już można było wychodzić treningi robiłam najczęściej w lesie. Tam nie musiałam biegać w maseczce − dodaje. Teraz wszystko praktycznie wróciło do normy.

− Staram się tylko unikać siłowni, bo takie mamy rekomendacje odgórne − dodaje.

Od pewnego czasu wszystko wróciło do życia, rozgrywki piłkarskie, także te międzynarodowe trwają, sędziowie piłkarscy pracują, ale w oparciu o wiele nowych zasad i restrykcji związanych z COVID 19.

Monika Mularczyk pierwsze spotkanie po "odmrożeniu sportu" sędziowała w czerwcu (20.06). Był to półfinał kobiecego Pucharu Polski w Ząbkach pomiędzy Górnikiem Łęczna i UKS SMS Łódź. Był też czas na odpoczynek.

− Wakacje miałam długie i spokojne. Mecze to zazwyczaj tylko weekendy − opowiada.

W sezonie 2020/2021 na tą chwilę sędziuje Ekstraligę kobiet i Centralną Ligę Juniorów. Prowadziła też spotkanie ćwierćfinałowe wojewódzkiego PP pomiędzy Widzewem II a Pelikanem Łowicz. Kontynuuje także przygodę na arenie międzynarodowej. We wrześniu (19.09) sędziowała mecz w ramach eliminacji do mistrzostw Europy kobiet Niemcy-Irlandia.

− Niemki to od lat jedna z najlepszych drużyn na świecie − zauważa skierniewiczanka.

Niebawem chciałaby wrócić do sędziowania męskiej piłki w II lidze. Najważniejsze jest jednak zdrowie.

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 2

  • 0
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 1
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 1
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Sport

Młodzi pływacy mocnym akcentem zakończyli...

Unia rozpoczęła przygotowania od zmian kadrowych

Skierniewickie stowarzyszenia ze wsparciem w...

Skierniewice na mapie Garmin Iron Triathlon

Międzynarodowy Wyścig Kolarski "Solidarności" i...

Starty z orzełkiem na piersiach już w sobotę

Najmłodsi azetesiacy nadal w grze

Młodzicy UKS Nawa w konfrontacji z najlepszymi w...

Pływackie medale w Żyrardowie