(Fot. Sławomir Burzyński)
Dwa samochody osobowe zderzyły się na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Kozietulskiego w Skierniewicach. Kierowcy trafili do szpitala.
W piątek (6.11) przed południem kierujący oplem corsa 78-letni mieszkaniec powiatu łowickiego, jadąc ulicą Piłsudskiego od strony przejazdu kolejowego, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu samochodowi opel astra, nadjeżdżającemu od strony centrum miasta. Astrą kierowała 46-letnia mieszkanka powiatu skierniewickiego.
Oboje kierujący zostali ranni i trafili do szpitala. W miejscy wypadku występują utrudnienia, ruch odbywa się wahadłowo.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
~kierowca Panie z wielkiego miasta. ELC w Skierniewicach tak samo jak ESK w Warszawie. Miasta się nie zna, jest lekka panika i każdemu może się zdarzyć. Ważne, że nikt poważnie nie ucierpiał. Jeździć na pamięć po własnym mieście też nie jest sztuką. Jak na święto kwiatów owoców i warzyw zamkną kilka ulic i inne staną się jednokierunkowe to nawet skierniewiczanie nagle zapominają co niektóre znaki oznaczają ;)
Do- kierowca Bądź obiektywny! Byłam niedawno w Łowiczu i uwierz mi że kierowcy na skierniewickich numerach też geniuszami nie są.
70+ zabierać dożywotnio prawo jazdy. Szkodniki nie kierowcy. Jak nie wypadki z ich winy na ulicach, to poobcierane auta na parkingach.Tak się dziady stresują, ze nie wiedza w która stronę kierownica kręcić.Mandaty nie pomagają, wsiadają i robią to samo.
ci co jeżdżą na rejestracjach powiat łowicki to tragedia ciągle wymuszają pierszeństwo a w ogóle jeżdżą tragicznie czy ktoś to kontroluje a pod wiaduktem z parkingu wyjeżdżają pod prąd na ulicę Mickiewicza zamiast na Dworcową w ogóle nie patrzą na znaki jeżdżą jak po łące