– Endometrioza panoszy się we mnie coraz mocniej, zajmuje jelita i narządy, wyniszcza organizm, jedynym ratunkiem jest operacja. Pomóżcie mi zebrać tą kwotę, a lekarze obiecali, że zrobią wszystko, bym wróciła do pełni sił – prosi Ewa Przybylska.

– Endometrioza panoszy się we mnie coraz mocniej, zajmuje jelita i narządy, wyniszcza organizm, jedynym ratunkiem jest operacja. Pomóżcie mi zebrać tą kwotę, a lekarze obiecali, że zrobią wszystko, bym wróciła do pełni sił – prosi Ewa Przybylska. (fot. Joanna Młynarczyk)

Rok temu usłyszała diagnozę: guz piersi. Choroba mogła być wyrokiem, ale dla Ewy okazała się wielkim szczęściem. – Dzięki niemu dowiedziałam się wreszcie, co mi jest – przyznaje. Dziewczyna zwalczyła raka, ale w jej organizmie dalej panoszy się endometrioza robiąc ogromne spustoszenie.

Wstawałam w południe, a i tak w ciągu dnia potrafiłam przysypiać ze zmęczenia. Byłam obolała. Osoby mi bliskie powtarzały, że muszę się wziąć w garść – opowiada Ewa Przybylska, 29-latka ze Skierniewic.

Problemy zaczęły się, gdy skończyła 16 lat.

Bóle menstruacyjne, skurcze tak typowe dla większości nastolatek, z miesiąca na miesiąc nasilały się. Potworne bóle w podbrzuszu, wymioty, omdlenia powodowały, że tata musiał zabierać mnie ze szkoły. Słaniałam się na nogach, ale nauczyciele tego nie rozumieli. Myśleli, że symuluję – wspomina.

Lekarze przepisywali leki przeciwbólowe, antykoncepcyjne, rekomendowali podawanie hormonów. I odsyłali do domu.

Co zjadłam biegłam natychmiast do toalety – mówi.

Miała 20 lat, kiedy pierwszy raz trafiła do szpitala z bólem żołądka.

Pamiętam, że wtedy nawet się ucieszyłam, bo pomyślałam, że zrobią mi dokładne badania i wreszcie dowiem się, co mi jest.

Diagnozy nie usłyszała, doszły następne problemy: z kręgosłupem, rwa kulszowa, zapalenia reumatoidalne. Rok temu wykryto u Ewy guza piersi.

Odstawiłam antykoncepcję, ale jak się potem okazało ta antykoncepcja była hamulcem dla nie zdiagnozowanej jeszcze wtedy choroby – wspomina 29-latka.

Przeszła operację piersi. Szczęśliwie pozbyła się raka, ale nie bólu w podbrzuszu. Czuła się tylko gorzej. Na własną rękę szukała pomocy.

Myślałam, że mam coś z jelitami. Wykonałam więc szereg badań: gastroskopię, kolonoskopię i inne. Ale słyszałam ciągle, że wymyślam.

Tak dziewczyna trafiła na lekarza od którego pierwszy raz usłyszała: endometrioza. Polecił jej wizytę w specjalistycznej klinice. W internecie pod tym terminem znalazła 30 objawów choroby, każdy z nich miała.

We Wrocławiu potwierdzono rozpoznanie – liczne nacieki, zrosty – opowiada. – Choć diagnoza była przerażająca, odetchnęłam, w końcu dowiedziałam się, co mi jest.

Skierniewiczanka ma guz na odcinku krzyżowym, zrosty jelit ze ścianą żołądka, guzy na jajnikach, nacieki na macicę. Jedyny ratunek to leczenie operacyjne.

Lekarz wytłumaczył mi, co musi zostać wycięte. Dał doraźne leki, hamujące chorobę, natomiast zrosty, guzy, blizny nie znikną, tworzyły się przez lata, dlatego muszą zostać zoperowane – mówi. – Chcę by operacja ratująca moje zdrowie i życie wykonana została profesjonalnie, w prywatnej klinice, do publicznej służby zdrowia straciłam zaufanie.

Koszt operacji to 50 tys. złotych, znacznie przerasta możliwości finansowe Ewy i jej rodziny. Skierniewiczanka ogłosiła więc zbiórkę publiczną.

Dotychczas o moich problemach ze zdrowiem wiedzieli tylko najbliżsi, a decydując się na ogłoszenie zbiórki, musiałam opowiedzieć o nich publicznie. Jednak wiem, że to dla mnie jedyna szansa i nadzieja na lepsze życie. Zawsze starałam się pomagać innym, teraz sama potrzebuję wsparcia, ale głęboko wierzę, że dobro wraca. Będę jeszcze zdrowa i szczęśliwa – mówi z nadzieją.

Termin operacji to 3 grudnia.

Jestem w trakcie badań przygotowujących do operacji, wiążą się z tym ogromne koszty, tylko za rezonans miednicy zapłaciłam ostatnio 1 400 złotych, a od stycznia do czerwca na badania wydałam w sumie około 8 tysięcy złotych – wylicza.

Ewie można pomóc wpłacając dowolną kwotę za pośrednictwem strony „Siepomaga” lub licytując przedmioty na ogłoszonej w sieci na stronie Facebook: „Licytacja dla Ewy”.

Można tam wystawiać rzeczy, najlepiej ręcznie robione jak np. maskotki. Sama wystawiłam tort bezowy, moja mama robi ręcznie swetry i ubranka dla dzieci, polecam – zachęca Ewa.

Na endometriozę, jak mówią statystyki, cierpi nawet co dziesiąta Polka. Większość z nich diagnozy swoich problemów nie znajduje. Cierpi z piętnem – symulantka. Rozregulowany układ hormonalny sprawia, że rozsiane po organizmie fragmenty endometrium krwawią. Osłabiony układ immunologiczny nie nadąża z usuwaniem endometrium, przez co powstają guzy i zrosty. Choroba niszczy ciało kobiety.

Joanna Młynarczyk

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 15

  • 13
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 1
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 1
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • Gość
    ~marekk 0 ponad rok temu

    na ostrogę piętowa to tabletki niewiele pomogą, a jedynie zatrują organizm. Konwencjonalnie można to usunąć operacyjnie, ale po jakimś czasie wraca ( wiem od ludzi). Można to też leczyć niekonwencjonalnie działając w obu przypadkach na przyczynę i po jakimś czasie pozbyć się dolegliwości. więc zanim dostaniesz się do lekarza polecam brać olej CBD 5 % decarboxylated przeciwzapalnie co 6 godzin po 5 kropel pod język trzymaj 2 minuty ....i mocz stopy w soli do kąpieli z menholem czeskiej firmy Palacio, posmarować maścią mentholka z cannaderm wszystko dostanniesz w tym sklepie na konopiafarmacja pl kilka dni, pomoże :) ja miałam to samo i to zaleciła mi bratowa(lekarz). Przeszło i już badań nie robiłam, do dziś się nie odzywa(pięta).

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

społeczeństwo

Miłochniewice: Pożar domowej kotłowni. Nie żyje...

Wigilia w okopach pod Bolimowem

Pamiętna: Jechał z prędkością 153 km/h. Nie...

Mokra Prawa: Czy to drzewo może oddychać?

Chcą podwyżki opłat za egzaminy na prawo jazdy

Zakończenie projektu „WIEMY CO CHCEMY”

Edyta Cieślak dyrektorem szpitala w Skierniewicach

MAZOWSZE MA – 5000 INWESTYCJI

Awaria wodociągu w Skierniewicach. Trzeci dzień z...

eOGŁOSZENIA

Już teraz możesz dodać ogłoszenie w cenie tylko 5,00 zł za tydzień - POZNAJ NOWE OGŁOSZENIA