Niedzielne spotkanie przez większość czasu było bardzo wyrównane. To mogło być zaskoczeniem biorąc pod uwagę fakt, że faworytem starcia była ekipa z Pabianic, która do tej pory przegrała w lidze tylko raz (z liderem ze Zgierza). Ponadto kadra meczowa gospodarzy była mocno uszczuplona ze względu na kontuzje.

Pierwsze trzy kwarty to gra kosz za kosz. W Ósemce tradycyjnie ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Mariusz Wójcik. Lidera wspierali Artur Lewandowski i Sebastian Małek. W trzeciej kwarcie bardzo dobry fragment zanotował młodziutki Filip Piechota, a miejscowi liczyli na sprawienie niespodzianki.

W 34. minucie spotkania był remis po 70. Od tej pory kontrolę nad spotkaniem przejęli goście.

– Niestety dała o sobie znać wąska rotacja (4 kontuzje w zespole) i kłopoty z limitem fauli kolejnych zawodników. Pabianice zagrały 2 świetne minuty i ten fragment wygrały 15:0. Próbowaliśmy wrócić w ostatnich 4 minutach do meczu, ale było za mało czasu – opowiada Adrian El-Ward, trener. – Możemy być zadowoleni z postawy i walki, ale na pewno jest niedosyt bo można było się pokusić o zwycięstwo – dodaje.

Już w najbliższą niedzielę (27.02) Ósemka podejmie Pogoń Mogilno. Spotkanie odbędzie się w hali przy ulicy Tetmajera, początek zaplanowano na godzinę 19.00.