(fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
- Bliźniacze miasto Skierniewic, Châtelaillon-Plage we Francji deklaruje pomoc samorządowi w akcji humanitarnej, którą Polacy kierują na Ukrainę.
- W środę na telekonferencji spotkali się samorządowcy francuscy z prezydentem Skierniewic Krzysztofem Jażdżykiem.
- Stephane Villain, mer Châtelaillon podziękował Skierniewicom za ogromne poświęcenie i profesjonalną pomoc, zadeklarował – ruszamy ze zbiórką u siebie.
Francuzi włączają się w pomoc Ukrainie. Bliźniacze miasto Skierniewic Châtelaillon ruszyło ze zbiórką darów wśród swoich mieszkańców, w najbliższych dniach te mają przyjechać do Polski, by dalej skierować je na objęty wojną obszar.
Strony umówiły się, że będą w stałym kontakcie, regularnie organizowane będą telekonferencje, by Francuzi mogli odpowiadać dokładnie na zapotrzebowanie, jakie płynie z Ukrainy.
– Dziś w Polsce mamy niemal pół miliona Ukraińców. W samych Skierniewicach opieką miasta objętych jest ponad 100 uchodźców – matek z dziećmi w różnym wieku. W pomoc Ukraińcom włączyły się osoby prywatne, jej skalę trudno określić, nie wszyscy uchodźcy kwaterowani są bowiem za pośrednictwem samorządu. Skierniewiczanie jeżdżą na granice. Wożą ubrania, posiłki. Zabierają uchodźców do swoich domów – informował francuskich partnerów prezydent Krzysztof Jażdżyk.
Francuzi zapowiedzieli – przygotowujemy się, by przyjąć Ukraińców do siebie. Mer podkreślił, że w Chatelion rozpoczynają wielką zbiórkę wśród mieszkańców.
Jażdżyk podziękował za deklarację pomocy, potwierdził, że logistyką wysyłki darów zajmą się skierniewiczanie, którzy poznali już kanały przerzutowe, wiedzą, w jaki sposób organizować konwoje.
Prezydent miasta poinformował, że dwa tiry z darami ze Skierniewic trafiły już do magazynu we Lwowie, tam przepakowane zostały do mniejszych samochodów, którymi kierowcami są wojskowi lub osoby wyszkolone, by poruszać się po terenie objętym wojną.
Francuzi pytają o falę uchodźczą. Prezydent Skierniewic przyznał, że z informacji, jakie otrzymał w ostatnich godzinach od wojewody, wynika, że do Skierniewic może trafić nawet 1000 osób. Jeśli rzeczywiście rząd zdecydowałaby się na ulokowanie takiej liczby ludzi w mieście, wówczas samorząd zaadaptuje halę ośrodka sportu i rekreacji na potrzeby mieszkaniowe – powiedział prezydent Skierniewic.
W ostatnich godzinach z władzami samorządowymi miasta skontaktowali się samorządowcy innego francuskiego miasteczka – Albias. Strona francuska zadeklarowała, że chce przekazać Ukrainie przez Skierniewice pomoc rzeczową o wartości 10 000 euro. Po niedzieli wyjadą do Skierniewic samochody (głównie z lekami). Przyjadę do Skierniewic, żeby miasto dostarczyło pomoc na Ukrainę.
– Pomagamy naszym przyjaciołom z bliźniaczego ukraińskiego miasta Łubny – mówi prezydent Skierniewic.
W telekonferencji wzięli udział ze strony francuskiej (na zdj.): Stephane Villain mer Châtelaillon, Régis Lebas pierwszy zastępca mera, Jean-Philippe Lefresne sekretarz miasta, Jean-Louis Léonard poprzedni mer oraz prezydent Skierniewic Krzysztof Jażdżyk, radny Dariusz Chęcielewski, Barbara Widulińska oraz Sylwia Juras, Marta Wójcik ze Stowarzyszenia Skierniewicki Klub Francuski.
ZAŁĄCZNIK DO ARTYKUŁU
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 7
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
stacja BFM TV, nie uwzględniła na swojej mapie pomocy Polski. Podobnie rzecz ma się z francuskim „Le Figaro”. Dziennik na swoich internetowych łamach także zamieścił grafikę nieuwzględniającą Polski. Autor artykułu, poza Francją, wyróżnił Holandię, Belgię, Hiszpanię, Portugalię, Włochy, Austrię, Grecję, Chorwację, Słowenię, Czechy, Szwecję, Finlandię i Danię, informując o tym, że państwa te niosą Ukrainie albo pomoc militarną, albo humanitarną, albo zarówno militarną, jak i humanitarną. Jakie miejsce zajmuje w artykule Polska? Początkowo nasz kraj w ogóle nie został uwzględniony na grafice dot. pomocy dla Ukrainy, na co uwagę zwracał europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Nasz kraj został wymieniony tylko w kontekście tego, że jest swego rodzaju pośrednikiem w przekazywaniu pomocy z innych państw. Wstyd Francjo!
Miło się słyszy o wzajemnej współpracy samorządów, jednak w prasie francuskiej WCIĄŻ brak obiektywnych ocen dla Polski.
W takim razie brawa dla lokalnych dziennikarzy, którzy piszą, jak jest.