Po pandemicznej przerwie nareszcie przyjechał do Lipiec Reymontowskich specjalny pociąg z Łodzi, który przywiózł gości na 23. edycję Dnia Reymonta. – Władysław Reymont jest żywy wśród nas – mówi Marcel Szytenchelm, pomysłodawca imprezy.
Po dwóch latach przerwy do kalendarza powróciła najważniejsza impreza kulturalna w gminie Lipce Reymontowskie.
Przyznaję, że bardzo stęskniłem się za tym wydarzeniem. Dwa lata przerwy to było bardzo długo. Cieszę się, że powracamy do normalnego trybu.
Marcel Szytenchelm, aktor, a także pomysłodawca imprezy
Już tradycyjne pociąg z Łodzi został przywitany na kolejowej stacji, na której czekała delegacja. Po przywitaniu wszyscy ruszyli przez główną ulicę wsi.
Cieszę się, że możemy ponownie zorganizować jedną z najważniejszych imprez w naszej gminie. Otrzymywaliśmy wiele sygnałów od mieszkańców z pytaniami, kiedy powróci Dzień Reymonta. Dla naszej lokalnej społeczności to bardzo ważne. – przyznaje Marek Sałek, wójt gminy Lipce Reymontowskie.
W części artystycznej organizatorzy postawili przede wszystkim na lokalnych artystów. Na placu za urzędem gminy swój artystyczny repertuar zaprezentował Amatorski Zespół Regionalny im. Władysława Reymonta, który w tym roku obchodzi okrągłą rocznicę powstania.
Na scenie zaprezentowali się również młodzi artyści z ogniska muzycznego „Mały Wirtuoz”.
Zwieńczeniem występów na estradzie były koncerty Margaret oraz Sarsy, które były głównymi gwiazdami tegorocznej edycji Dnia Reymonta.
ZAŁĄCZNIK DO ARTYKUŁU
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 6
1Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Bartek, piękne zdjęcia! Tak trzymać!