Formalnie z początkiem miesiąca oddział wewnętrzny pierwszy nie istnieje. Wszyscy lekarze złożyli wypowiedzenia (precyzyjniej poinformowali o zerwaniu kontaktów, żaden z nich nie jest pracownikiem etatowym szpitala). Od lat ordynator oddziału apelowała o poprawę warunków pracy zespołu. Kilka razy zdarzało się, że przemęczony zespół mówił – koniec. Jak będzie tym razem?
Gdyby diagnozować pacjenta zdalnie – okaz zdrowia, ma się kwitnąco. Sam donosi: „tylko w 2022 roku WSZ prowadził dziewięć inwestycji, a realizacja kolejnych sześciu jest już zaplanowana na najbliższe lata”. Są jeszcze krzepiące słowa dyrektora szpitala, Jacka Kaniewskiego, który mówił – w trudnym okresie pandemii musieliśmy się z mierzyć z brakami kadrowymi, wynikającymi z dużej liczby zachorowań w tej grupie. Ale „wówczas okazało się, że największą siłą naszego szpitala jest profesjonalny zespół”. Oczywista oczywistość – jak mawia klasyk. Prawdą jest, że w ostatnich tygodniach liczba osób zakażonych koronawirusem, które trafiają do WSZ, regularnie rośnie, tyle że sytuacji w żaden sposób nie można porównać z czasem, o którym w przywołanych słowach mówił dyrektor Kaniewski, a problemy kadrowe stają się coraz większym problemem, już nie tylko dla zarządzających, ale i pacjentów.
– SOR pracuje normalnie i pracować będzie dalej – zastrzega.
Mylnym zatem może wydawać się obraz postronnego obserwatora, czytaj pacjenta. Kilkanaście godzin w kolejce wyraźnie trzyma go system, a nie skromny zespół pracujący w warunkach urągającym standardom, w jakich winni być leczeni pacjenci.
Formalnie z początkiem miesiąca oddział wewnętrzny pierwszy nie istnieje. Wszyscy lekarze złożyli wypowiedzenia (precyzyjniej poinformowali o zerwaniu kontaktów, żaden z nich nie jest pracownikiem etatowym szpitala). Od lat ordynator oddziału lek. Krystyna Skierkowska apelowała o poprawę warunków pracy zespołu. Na prośbę zarządzających WSZ mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, pozostawała na stanowisku (ze szpitalem była związana od 1984 r.).
– Nie jest tajemnicą, że pani doktor chęć przejścia na emeryturę sygnalizowała nam od dłuższego czasu, zwłaszcza że formalnie emerytem była od dłuższego czasu – potwierdza dyrektor Kaniewski. Zastrzega natomiast: – Ogłoszenie, że poszukujemy szefa zespołu, na naszej stronie internetowej znajduje się od 18 listopada minionego roku. Nie ma zainteresowania.
– Tu nie chodzi o negocjacje płacowe. Lekarze nie podnoszą tej kwestii – przyznaje. – Chodzi im o warunki, w jakich pracują.
Na początek więc, by zatrzymać medyków w Skierniewicach, trzeba uzupełnić zespół o dwa etaty. Potrzeba też ordynatora. Dla porządku w trzyosobowym zespole jeden z lekarzy pełni obowiązki kierownika.
– Naturalnie, zabiegam o przedłużenie współpracy. Mamy problem – przyznaje nasz rozmówca.
Nie jedyny. Jak wynika z naszych informacji, uzupełnienia wymaga zespół nefrologii. Zarządzający WSZ zapewnia natomiast – chirurgia pracuje wzorowo.
Tymczasem trzech chirurgów ze Skierniewic znajdujemy na liście płac powiatowego, samorządowego szpitala w pobliskiej Rawie Mazowieckiej.
– Nie widzę w tym problemu. Zatrudniliśmy specjalistów z Łowicza (ordynator, przyp. red.) i Łodzi. Od marca rozpocznie u nas pracę chirurg-urolog z Niemiec. Lekarz z potężnym doświadczeniem po latach emigracji wraca do Skierniewic.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 12
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A za Ko i itd jest dobrze bo tego nie widać. Proszę nie pisać glupot. Nafmieniam ze nie Pis tez ma wiele za uszami. Pozdrawiam
Zastanawiam się jak będą wyglądały POZ-ty z dniem 2 stycznia 2025 ?
Głosujcie dalej na PiS. Takiego ********nixu w służbie zdrowia nie było od dawna...