Radny Artur Sułek (z prawej) stał się rzecznikiem sprawy niemożliwej?

Radny Artur Sułek (z prawej) stał się rzecznikiem sprawy niemożliwej?

W sferze deklaracji poparcia coraz lepiej, z realizacją nie ruszyło się o krok do przodu. „Analizowana jest możliwość przejęcia przez Zakład Wodociągów i Kanalizacji Wod-Kan infrastruktury wraz z wykonaniem koniecznych napraw, wynikających z niewłaściwego stanu technicznego tych urządzeń” – odpowiada nie interpelację radnego Artura Sułka ratusz. Wyraźnie dołączenie się, jako pierwszego rzecznika sprawy radnego koalicji poza podniesieniem kurzu, niewiele do sprawy wniosło.

Kuriozalny przebieg przyjęły starania mieszkańców o utwardzenie nawierzchni ulicy. W lutym wydawało się, że sprawa ruszy z kopyta. Tematem zainteresował się z nową świeżością i zaangażowaniem radny Zbigniew Wyszogrodzki. Po raz kolejny mieszkańcy podpisali się pod petycją, potwierdzili – tak, naprawdę chcemy tej inwestycji. I… wniosek, jak inne dokumenty trafił na boleśnie grubej już teczki, w której znajduje się dokumentacja ponad 10 starań obywateli o inwestycję.

Mariusz Olczyk próbował nawet działać na własną rękę (ośmielony poruszeniem problemów mieszkańców ulicy Kameralnej na forum rady, czy zniecierpliwiony tymże?). Napisał do ratusza:

„Przejazd przez tę drogę samochodem czy rowerem to wyczyn, w obecny stan drogi każdemu użytkownikowi nasuwa pytanie, czy bezpiecznie pokona tę drogę, czy nic nie urwie z zawieszenia auta, bądź ile jeszcze wytrzyma zawieszenie pokonując takie przełaje. W celu doświadczenia zapraszam na taką przejażdżkę. Ponieważ gruntowna inwestycja w budowę utwardzonej nawierzchni jest zbyt wielkim wyzwaniem dla Włodarzy miasta Skierniewice poprzez wieloletnie odkładanie tego problemu na bok, proszę o regularne zadbanie o nawierzchnię oraz pochylenie się nad kompleksowym rozwiązaniem tego problemu przez miasto”.

To jeden z ostatnich listów obywatela do ratusza, treść poprzednich jest w podobnym tonie.

Pytamy zatem w urzędzie  – co z ulicą Kameralną? „Będą pieniądze, zrobimy”.

Trudno stwierdzić, czy odpowiedź na interpelację radnego, przypominającego o problemie, należy uznać za bardziej szczegółową, wydaje się natomiast kolejnym humorystycznym otwarciem. Dotychczas  postulatu obywateli nie dało się zrealizować, bo ten nie znalazł się w wieloletnim programie inwestycji, a umieszczenie go tam, jest niemożliwe, bo nie… Dziś ratusz odpowiada – co my możemy, jeśli rada nie da zielonego światła, nie ruszymy.

Jak informuje zastępca prezydenta Eugeniusz Góraj – „Prezydent Miasta Skierniewice wystąpi do Rady Miasta Skierniewice ze stosownym wnioskiem o dokonanie zmian w budżecie na 2023 rok, polegającym na wprowadzeniu zadania inwestycyjnego i zabezpieczeniu środków finansowych na opracowanie dokumentacji projektowej budowy ulicy Kameralnej. Jeżeli rada miasta podejmie stosowną uchwałę, planuje się, że dokumentacja projektowa zostanie opracowana do końca tego roku. Kwestia realizacji robót budowlanych w 2024 roku zostanie rozpatrzona w terminie późniejszym, na podstawie możliwości finansowe miasta w zakresie inwestycji drogowych”.

Niemal ćwierć wieku temu usłyszeli – miasta nie stać, by zbudować kanalizację, jeśli chcecie zlikwidować szamba, zbudujcie sieć sami. Zbudowali. Podłączyli się też do wodociągu i pociągnęli przyłącze, które dziś zasila 25 domostw. Usłyszeli też, że za inicjatywę i pomoc Skierniewicom zostaną nagrodzeni. Sieć przejmie spółka wodociągów i kanalizacji, a oni będą żyć w cywilizowanych warunkach. Uwierzyli. Z dżentelmeńskiej umowy samorząd się nie wywiązał do dziś. Zmiany w ratuszu po kolejnych wyborach coraz mocniej zacierają decyzje poprzedników i pamięć o nich. Radny Artur Sułek na grudniowej sesji (29.12) pytał – co mają zrobić mieszkańcy ulicy Kameralnej, by rządzący miastem potraktowali ich jak obywateli Skierniewic?

Zastępca prezydenta Jarosław Chęcielewski wydaje się uczynił pewien gest w kierunku zainteresowanych – oświadczył, że tematowi ratusz musi przyjrzeć się na nowo. Mieszkańcy Kameralnej poprosili nas o zainteresowanie tematem, który – w ich ocenie – jest przykładem i dowodem na istnienie „pozamerytorycznych argumentów, przy podejmowaniu decyzji dotyczących inwestycji”.

Anna Wójcik-Brzezińska

Anna Wójcik-Brzezińska

napisz maila ‹
ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 3

  • 1
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 1
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 1
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • Gość
    ~Mieszkaniec 0 ponad rok temu

    Prawda jest taka że jak się o czymś nie mówi to ktoś uznaje to ze5 jest wszystko OK

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~Radny -1 ponad rok temu

    Dzien dobryGdziebsprawdzic czy zastepca prezydenta zwrocil sie do radnych?

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Skierniewice

Spotkanie z tłumaczem: Siniša Kasumović o...

Pijany przejechał przez środek ronda w...

Wystawa w Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewiach:...

Gotyckie ślady w kościele świętego Jakuba w...

Spotkanie z tłumaczem Sinišą Kasumovićem w...

Wojewoda skontrolował urząd pracy w...

„Zielony Kopernik” to szansa dla Skierniewic

Najlepsze miasta do życia w Polsce

Do wiosny piesi będą omijać bramę parkową w...