(fot. KMP Skierniewice)
Do Wojewódzkiego Zespolonego Szpitala w Skierniewicach zadzwonił mężczyzna, który powiadomił o rzekomo podłożonej bombie. Alarm okazał się fałszywy, a podejrzany został już schwytany.
Na szczęście nie było konieczności ewakuacji pacjentów ani personelu ze szpitala w Skierniewicach. Podejrzany usłyszał już zarzut fałszywego zawiadamiania o kilku zagrożeniach. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 15 lat pozbawienia wolności.
Aneta Placek-Nowak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach
Mężczyzna postanowił zadzwonić do trzech szpitali w powiatach: skierniewickim, żyrardowskim oraz grodziskiego. W każdej z tych placówek natychmiastowo została przeprowadzona kontrola.
W Wojewódzkim Zespolonym Szpitalu w Skierniewicach teren przeszukali policyjni pirotechnicy.
Do działania przystąpił również wydział kryminalny, który po kilku namierzył podejrzanego, który informował o fałszywych alarmach. 36-letni mężczyzna jest mieszkańcem powiatu żyrardowskiego.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
"Do działania przystąpił również wydział kryminalny, który po kilku namierzył podejrzanego, który informował o fałszywych alarmach. " nie rozumiem co autor miał na myśli, po kilku namierzył podejrzanego? ale kilku czego? drinkach, czy piwka?
Dzienikarzyna przez małe d sie wziął za pisanie artykułów to i efekt mizerny. Szmatławiec wiejski a nie gazeta
Powinien dostać parę blondyn na komisariacie to by mu się odechciało głupich żartów. Dorosły chłop a głupi. Powinien posiedzieć ze dwa lata!!! Więcej by telefonu nie wziął w swoje brudne łapska. Wizerunek takich powinien być w gazecie bądź na pierwszej stronie,żeby sąsiedzi widzieli. Patos