Paweł Błasiak od stycznia będzie dyrektorem szpitala w Skierniewicach.
W konkursie na stanowisko dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Stanisława Rybickiego w Skierniewicach wpłynęły cztery oferty. Jedna nie spełniała wymogów formalnych. Jak wynika z naszych informacji, od stycznia stery placówki przejmie Paweł Błasiak z Wrocławia.
Nowy dyrektor od dwudziestu lat pracy zawodowej związany jest z sektorem zdrowia– zarówno z lecznictwem stacjonarnym, jak i tzw. chirurgią jednego dnia. Skończył Politechnikę Wrocławską w zakresie medycznej aparatury, studia biologiczne i zarządzenia w ochronie zdrowie i jednostkach opieki społecznej. Przez ostatni rok pracował na stanowisku dyrektora zarządzającego prywatnej kliniki we Wrocławiu DCG Centrum Medyczne. Wcześniej po niespełna roku pełnienia obowiązków zrezygnował z funkcji dyrektora Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Nisku, powiatowego szpitala.
Zarządzał szpitalem klinicznym we Wrocławiu, kliniką okulistyki. Wiosną minionego roku szpital zarządzany przez Błasiaka zamknął oddział pediatryczno-reumatologiczny. Powodem był brak kadry. Współpracę ze szpitalem specjalistycznym zakończył po dwóch latach.
Jak wynika z naszych informacji, do konkursu stanęła również aktualnie pełniąca obowiązki dyrektora WSZ w Skierniewicach oraz lider Prawa i Sprawiedliwości w Skierniewicach, radny miejski Marek Pastusiak. Jeszcze przed świętami wydawało się, że samorządowiec, aktualnie pełniący w urzędzie marszałkowskim stanowisko zastępcy dyrektora departamentu zdrowia, zyska rekomendację zarządu województwa. Tak się nie stało.
Marek Pastusiak w latach dziewięćdziesiątych zajmował stanowisko zastępcy prezydenta Skierniewic, wcześniej piastował funkcję prezydenta Chełma. Do 2015 roku był prezesem komunalnego przedsiębiorstwa wodociągów i kanalizacji Wod-Kan w Skierniewicach. Po zwolnieniu z obowiązków zawodowym centrum interesów Pastusiaka została Rawa Mazowiecka, gdzie objął urząd wiceburmistrza. W ostatnich wyborach samorządowych ubiegał się o najważniejszy urząd w Skierniewicach. Jako kandydat PiS, w pierwszej turze, przegrał z ubiegającym się o reelekcję Krzysztofem Jażdżykiem.
Od dziesięciu lat na stanowisku dyrektora WSZ w Skierniewicach panuje przeciąg
Marzec 2013 – odwołana ze stanowiska została dyrektor WSZ Grażyna Krulik. Od 1984 roku była zastępcą dyrektora, zajmowała się inwestycjami, odpowiadała za ekonomiczną stronę działalności szpitala. Od 1996 roku była dyrektorem naczelnym. Zwolnienie miało związek ze śmiercią 89-letniej pacjentki, którą po operacji z oddziału ortopedycznego na OIOM w tym samym szpitalu przewoziła karetka wezwana z Łodzi.
Grudzień 2013 – Jacek Sawicki, pracownik Narodowego Funduszu Zdrowia w Warszawie, decyzją zarządu województwa łódzkiego został powołany na stanowisko dyrektora szpitala w Skierniewicach.
Luty 2016 – Jacek Sawicki odwołany został ze stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. St. Rybickiego w Skierniewicach. Powody, które miały leżeć u podstaw odwołania to: brak współpracy, niekonsultowanie podejmowanych decyzji, konflikt wewnątrz kadry oraz kontrowersyjne umowy na wyprowadzenie usług medycznych na zewnątrz szpitala i podpisanie zobowiązań bez konsultacji z organem założycielskim.
Skierniewicką placówką kierował ponad dwa lata. Tego samego dnia pełniącą obowiązki dyrektora naczelnego została Dorota Witkowska, księgowa szpitala.
Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających skierniewicka prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie ewentualnych nieprawidłowości w działaniu dyrektora Sawickiego w zakresie działań związanych z polityką finansową i kadrową oraz ewentualnego nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza.
Na Sawickiego jeszcze w lutym wpłynęło do prokuratury kilka anonimowych doniesień. Zawiadomienia otrzymały Prokuratura Okręgowa w Łodzi i Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach. Chodziło o sprawę wyłonienia firmy zarządzającej laboratorium oraz decyzje dyrektora, które miały doprowadzić do pogorszenia sytuacji finansowej szpitala. Wróciła również sprawa wydania dziecka osobie nieuprawnionej. Ostatecznie oba postępowania umorzono.
Czerwiec 2016 – obowiązki dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego objął Eugeniusz Furman, szef Wojewódzkiego Centrum Ortopedii i Rehabilitacji Narządu Ruchu w Łodzi, radny powiatowy w Łowiczu.
Wrzesień 2016 – Eugeniusz Furman objął stery WSZ w Skierniewicach. Jesienią 2018 r. złożył rezygnację z pełnionych zadań. Przyczyną był względy zdrowotne.
Wrzesień 2018 – obowiązki dyrektora WSZ po rezygnacji Eugeniusza Furmana przejęła Małgorzata Majer. Nową dyrektor personelowi szpitala przedstawił wicemarszałek województwa Dariusz Klimczak. Małgorzata Majer przez wiele lat była dyrektorem szpitala wojewódzkiego im. Władysława Biegańskiego w Łodzi. Majer złożyła rezygnację ze stanowiska, po tym, jak zarząd województwa poinformował o zatrzymaniu procedury umożliwiającej zaciągnięcie przez szpital kredytu komercyjnego – 7,5 mln zł. Te pieniądze to dziś być albo nie być dla szpitala – mówiła ustępując.
Marzec 2019 – dyrektorem szpitala został Jacek Kaniewski. Na stanowisku zastąpił Małgorzatę Majer, która pełniła funkcję dyrektora przez siedem miesięcy. Jacek Kaniewski wcześniej był dyrektorem Zespołu Opieki Zdrowotnej w Łowiczu. Zrezygnował z tej funkcji po wygraniu konkursu na dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Skierniewicach.
Raport o sytuacji ekonomiczno-finansowej szpitala w Skierniewicach za rok obrotowy 2019 pokazuje jasno – WSZ utracił płynność finansową. Wartość zobowiązań trzykrotnie przekroczył kapitał, jakim placówka dysponuje. Autor kilkunastu stron dokumentu nie znajduje dźwigni, która poprawiłaby bezpieczeństwo finansowe placówki. Raport diagnozuje sytuację ekonomiczno-finansową szpitala na ostatni dzień 2019 roku. WSZ wówczas nie był w stanie terminowo regulować zobowiązań, koszty obsługi zadłużenia (odsetki od kredytów i pożyczek oraz odsetek od przeterminowanych zobowiązań z tytułu dostaw i usług) pogłębiały straty, „skokowy przyrost szeroko rozumianych kosztów wynagrodzenia (przede wszystkim płac personelu medycznego)” zamykał bilans.
Analizując strukturę kosztów działalności operacyjnej, największy udział stanowią – niezmiennie – koszty wynagrodzeń wraz z pochodnymi, w 2019 r. stanowiły 69,33 proc. Prościej – koszty dynamicznie rosną, zyski – w najlepszym razie – utrzymują się na podobnym poziomie. Naturalnie nie sposób abstrahować oceny od sytuacji na rynku pracy, niepodobna obciążać dyrekcji szpitala skutkami kolejnych ustawowych decyzji o wzroście wynagrodzeń, presją płacową kurczącego się runku specjalistów, braku alternatywy dla żądań płacowych stawianych przez pracowników, stwierdzenie – szpital utracił płynność finansową, jest jednak faktem.
Szansa na odbicie się od dna? „Systematyczny wzrost nakładów na służbę zdrowia” – konsekwentnie odpowiada zarządzający WSZ.
Marzec 2023 – marszałek województwa z dnia na dzień odwołał ze stanowiska dyrektora szpitala Jacka Kaniewskiego. Stan finansów szpitala zagraża bezpieczeństwu pacjentów. Marszałek odmówił dyrektorowi szpitala zaciągnięcia kredytu. Chodziło o 25 mln złotych. Oficjalnego komunikatu w sprawie odwołania ze stanowiska Kaniewskiego urząd marszałkowski nie opublikował.
Kwiecień 2023 – obowiązki dyrektora szpitala obejmuje, do czasu rozstrzygnięcia konkursu na stanowisko zarządzającego WSZ, sekretarz miasta Skierniewice Edyta Cieślak. Za kandydaturą przemawiać miał m.in. fakt, że w ramach swoich obowiązków współpracowała z przychodniami, pilotowała tematy związane ze wsparciem wojewódzkiego szpitala. To szósta osoba, która w ostatniej dekadzie objęła stery szpitala.
Październik 2023 – z obowiązków zarządzającej WSZ zrezygnowała Edyta Cieślak. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu obowiązki miał pełnić dr Dariusz Jastrzębski. Lekarz po miesiącu złożył rezygnację.
Listopad 2023 – do Skierniewic przyjechał kolejny tymczasowy menadżer, który kierować miał instytucją do czasu wskazania dyrektora wyłonionego w konkursie. Dla nikogo nie było tajemnicą, że w związku ze zmianą opcji rządzącej w kraju, marszałek województwa możliwie zintensyfikuje działania, a decyzje kadrowe zapadną do końca roku. Tymczasowo obowiązki powierzono Dorocie Gajewskiej, kierownikowi Działu Organizacyjnego Wojewódzki Specjalistyczny Szpital im. dr Wł. Biegańskiego w Łodzi.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 77
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Jedna z byłych już zapowiada powrót jak PiS przegra Sejmik i J z Klimczakiem wsadzą ją ponownie
Dopóki nie będzie odpowiedzialnośći urzędasów za podejmowane decyzje to dobrze nie będzie.
Pierwsze co powinien zrobić nowy dyrektor to przejść przez podwórko z tyłu szpitala po którym muszą się dostać do szpitala lub na diagnostykę chorzy ludzie . często nawet na wózku ,jaka tam jest wyboista nawierzchnia jakie powytrącane schody ,w nocy bardzo słabo oświetlony.Może i dobrze ,że pani Cieślak nie wygrała ,bo przez ileś miesięcy dyrektorowania tego nie zauważyła i nie dopingowała pana prezydenta ,żeby poruszył choćby radnych sejmiku o załatwienie tej prostej sprawy. Po drugie aby dyrektor udał siuę na ortopedię i poradnię ortopedyczną ,w jakich warunkach przyjmowani są pacjenci ,al;e także w jakich warunkach pracują lekarze. Po prostu lata 60 poprzedniej epoki. Po trzecie komuna już dawno minęła , a nadal toalety zamknięte na klucz
Największa porażka to Cieślak. Żadnego pojęcia o zarządzeniu. Była pchana na siłę do szpitala żeby powsadzać tam „Jażdżykowcow”.
Mareczek? Zapytajcie w Wodkanie co on tam robił i ile zrobił? Furiat, wariat ludzie bali się wychodzić z pokojów. Brak wody w 2019 r. to brak jego inwestycji. A ile tam był prezesem? 16 czy 17 lat. Teraz dostał w spadku piękną utworzoną fuchę polityczną, zapewne sowicie opłacaną. W wyborach prezydenckich totalna porażka. Nawet twardy elektorat PiSu go nie poparł. Więc z czym do ludzi?
@obserwatorze brak wody to brak inwestycji przez przez 4 kadencje tj. 16 lat ekip które wówczas rządziły. A kto był wtedy prezesem Wodkanu i co w tym temacie zrobił? 19 rok to wypadkowa tych wieloletnich zaniedbań. A z tego co wiem to za Jażdzyka już wybudowano 4 nowe studnie. Więc radzę zaczerpnąć faktycznej wiedzy o tej sytuacji.
Brak wody był kilka lat po odejściu Pastusiaka. Pełna odpowiedzialność ekipy Jażdżyka