Nowe fakty w sprawie policjanta, który zginął od strzału z własnej broni: strzał nie padł z tyłu głowy. Wszystko wskazuje, że było to samobójstwo, ale biegli nie wykluczają też nieszczęśliwego wypadku.
Policjant został znaleziony (6.12) z raną postrzałową. Śledczy pod uwagę biorą dwie hipotezy - wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo, ale nie wyklucza się nieszczęśliwego wypadku. Zwłaszcza, że w minionym tygodniu (12.12) poznali wyniki sekcji zwłok. Kilka dni wcześniej prokuratura okręgowa w Łodzi informowała: kula utkwiła w ościeżnicy okna, łuska pozostała w broni. Strzał padł z tyłu głowy. Z ekspertyzy wynika, że padł strzał z przodu, rana wlotowa jest na twarzy. Mało, w dokumencie padać ma stwierdzenie, że biegły „nie wyklucza” sytuacji, że śmierć nastąpiła podczas czyszczenia broni, była wypadkiem.
Prokuratura potwierdza – nie znaleziono listu pożegnalnego, w którym policjant z osiemnastoletnim stażem w służbie, wyjaśniałby motywy swojego postępowania. Nowe fakty rodzą szereg pytań, na odpowiedzi przyjdzie poczekać.
anw
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.