Joanna Chrostowska
Poszkodowanemu należy się odszkodowanie odpowiadające kosztom profesjonalnej naprawy pojazdu, nawet wówczas, gdy sam naprawił swoje auto. Taki jest wniosek wydanego ostatnio wyroku Sądu Najwyższego.
Wyrok został wydany w następującym stanie faktycznym. Okoliczności kolizji drogowej były bezsporne. W dniu 7 marca 2011 r. doszło do kolizji, w związku z awarią hamulców ciężarówka ubezpieczona od OC w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym uderzyła w samochód osobowy prowadzony przez męża powódki. Niesporne były również rozmiar uszkodzeń w pojeździe oraz odpowiedzialność pozwanego ubezpieczyciela.
Pani Beata początkowo zgłosiła szkodę ubezpieczycielowi OC sprawcy i domagała się jej naprawienia, ale następnie wniosła o jej naprawianie z własnego ubezpieczenia AC w innym towarzystwie. Z tego tytułu otrzymała ponad 17 tysięcy złotych. Kwota powyższa, w ocenie powódki nie kompensowała jej szkody w całości, więc powódka zażądała uzupełnienia odszkodowania od ubezpieczyciela sprawcy o 10 tysięcy złotych.
Jedyną okolicznością sporną było wyliczenie kosztów naprawy pojazdu powódki oraz odpowiedź na pytanie, czy dotychczas przeprowadzona naprawa przywróciła wartość użytkową pojazdu sprzed szkody. Sąd Rejonowy zasądził powódce żądaną przez nią kwotę. Sąd ten ustalił, że samochód powódki naprawiał kolega jej męża z zastosowaniem części używanych. Naprawa ta została przeprowadzona częściowo wadliwie i nie przywróciła pojazdu do stanu sprzed szkody. Koszty tej naprawy Sąd Rejonowy uznał za nieistotne dla rozstrzygnięcia, gdyż błędne decyzje poszkodowanego co do wyboru nieefektywnego sposobu naprawy szkody nie mogą zwiększyć zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela.
Sąd Rejonowy uznał, że z uwagi na wiek pojazdu w dacie szkody (6 lat) i brak danych, żeby wcześniej był naprawiany z zastosowaniem części używanych, do naprawy po likwidowanej szkodzie powinny być wykorzystane części nowe, co zapewniłoby późniejszą bezpieczną eksploatację pojazdu i zarazem nie spowodowałby wzbogacenia powódki.
Finalnie sprawa trafiła przed Sąd Najwyższy, który wskazał, że poszkodowany może, według swojego wyboru, żądać od ubezpieczyciela zapłaty kosztów hipotetycznej naprawy albo zapłaty odpowiedniej sumy ustalonej zgodnie z metodą różnicy.
Roszczenie o zapłatę odszkodowania, i jego zakres, nie zależy od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy. Poszkodowany nie może żądać zapłaty kosztów hipotetycznej naprawy tylko wtedy, kiedy przywrócenie stanu poprzedniego byłoby niemożliwe albo nadmiernie trudne czy kosztowne.
W sprawach o szkody w pojazdach mechanicznych ugruntowała się praktyka, że koszt naprawy nie jest nadmierny dopóty, dopóki nie przewyższa wartości pojazdu sprzed wypadku. Powódka podjęła wprawdzie próbę naprawy, ale była ona nieprofesjonalna i spowodowała obniżenie jego wartości. Zatem należne odszkodowanie należało przyjąć na podstawie kosztów restytucji auta do stanu sprzed wypadku, niezależnie od tego, czy działania powódki podjęte w celu osiągnięcia tego skutku były udane, czy nie. Powódce należało się zatem od ubezpieczyciela z OC odszkodowanie w wysokości odpowiadającej kosztom profesjonalnej naprawy pojazdu.
Joanna Chrostowska, radca prawny
Kancelaria Radcy Prawnego
Skierniewice, ul. Jagiellońska 29 lok. 410
kancelaria.chrostowska@gmail.com, joanna.chrostowska.oirpwarszawa.pl
tel. 573 180 209
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.