W najnowszym projekcie Sounds of Sundey prezentuje własne interpretacje piosenek miłosnych. (fot. Joanna Młynarczyk)
Muzyka, poezja i zmysłowy taniec rządziły na scenie Strakacza w Centrum Kultury i Sztuki. W sentymentalną podróż do lat dwudziestych, trzydziestych aż po czasy współczesne zabrał skierniewiczan, od niedawna działający w mieście zespół Sounds of Sundey.
Zespół Sounds of Sundey, od niedawna działający w Skierniewicach, przebojem zdobywa kolejne sceny, a wykonywanym repertuarem podbija serca publiczności.
Najnowszy projekt „Miłość nigdy nie ustaje. Kilka słów i dźwięków o miłości” narodził się przy okazji walentynek. Artyści zagrali najpierw koncert w kościele św. Józefa na Rawce, a następnie ruszyli w trasę. Za sobą mają występ na deskach domu kultury w Żyrardowie, a w miniony weekend zagrali przed rodzimą publicznością. Najpiękniej jak umieli opowiadali o miłości. Usłyszeliśmy m. in. piosenki Zbigniewa Wodeckiego, zespołu Varius Manx, a także fragmenty poezji Szymborskiej.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 2
1Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Sounds of Sunday, tak a propos ☺