Laureatki obsypane zostały licznymi nagrodami. (fot. Joanna Młynarczyk)
Odważne, przebojowe skierniewiczanki wzięły udziału w wyborach Senior Queen. Podobnie jak przed rokiem o tytuł najpiękniejszej starało się 12 kandydatek – przedstawicielek klubów i innych środowisk zrzeszających seniorów.
Konkurs odbył się w kinoteatrze Polonez (7.04). Kandydatki zaprezentowały się podczas trzech wyjść, na które złożyły się: deszczowa prezentacja z parasolkami, efektowny taniec cha-cha, a w finale panie zatańczyły walca. W tym ostatnim wyjściu towarzyszył kandydatkom prawdziwy dżentelmen Józef Kaźmierczak, emerytowany kolejarz.
W przerwach konkursu publiczność bawił zespół Sounds of Sundey.
Ogłoszenie werdyktu dostarczyło wszystkim kandydatkom, a także publiczności moc emocji.
– Wszystkie panie były piękne i podczas obrad spieraliśmy się – przyznał prezydent Krzysztof Jażdżyk. – Wiele decyzji w swoim życiu podejmowałem, ale biorąc pod uwagę zaangażowanie pań, wkład pracy w przygotowanie i sam efekt, ta była jedną z trudniejszych. Z tego miejsca gratuluję odwagi, szyku, elegancji, każdej z pań – dodał.
Królową została Barbara Markowicz. Szczęście przyniósł jej numer 5.
– Nie spodziewałam się pierwszej nagrody, ale kiedy już drugie i trzecie miejsce padły, przemknęło mi przez myśl, że może to będę ja. Jestem bardzo szczęśliwa – mówi królowa Senior Queen 2019.
Członkini klubu Ustronie od 2015 roku, tańczy i śpiewa w zespole, dlatego na scenie czuła się swobodnie. Jak czuje się w roli najpiękniejszej seniorki w mieście?
– Wiek nie ma tu żadnego znaczenia, dopóki człowiek czuje się młodo w środku, to jest się pięknym – mówi Barbara Markowicz.
Ubiegłoroczna Senior Queen, Bogumiła Pięcek przekazała koronę następczyni. Podkreśla, że tytuł zobowiązuje, bo zwyciężczyni staje się w pewnym sensie ambasadorką piękna i zdrowia.
– Tytuł zobowiązuje, żeby być przykładem, zadbać o siebie, o wygląd, ale i zdrowie – mówi Bogumiła Pięcek. – Zachęcam wszystkie wahające się panie do udziału w tej zabawie, do przełamania się, wyjścia na scenę. Konkurs wnosi niewątpliwie coś ważnego i coś dobrego w nasze życie. Dziś oddałam już koronę, czuję pewną ulgę, ale też szczęście, że po 60-tce mogłam przeżyć tak wspaniałą przygodę – wspomina ubiegłoroczne wybory Bogumiła Pięcek, przewodnicząca klubu seniora Przyjaźń, członek rady seniorów.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 9
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.