Wątpię, że psa ktoś odbierze ze schroniska. Pani Monika ma teraz inne zajęcie, zostawiła męża dla dużo młodszego od siebie patologicznego partnera ... Współczuję tylko Panu Tomkowi i dzieciom... Pies biegał wiecznie jak bezpański.... Bylem świadkiem jak rzucił się do sąsiadki psa,gdy była z nim na spacerze...

Sama właścicielka Monika J. opowiedziała, że pies ucieka tylko jak zostaje sam w domu. Dobrze wiemy, że to ściema bo pies biegał od rana do nocy przez wiele wiele dni i dziwne że w rodzinie wieloosobowej nikogo nigdy nie ma w domu( z Facebooka są wpisy że pani ma chyba szóstkę dzieci, do tego mąż i ta pani którzy oboje są bezrobotni). Po powrocie męża z więzienia pies nadal uciekał. Kolejna sprawa dziwnej choroby że pies nie utyje ale wyjadał po śmieciach więc apetyt miał tylko pewnie w domu nie dostawał jeść i dlatego jest chudy. Skoro ludzie nie mają czasu wybiegać się z psem i go karmić to bankowo nie był szczepiony i weta nie widział na oczy, tak nie wygląda zdrowy pies tej rasy. A jak czytam o radości na widok swojej pani nóż się otwiera. Widziałem zdjęcia z posta jak pani go odbiera a Pako z przerażeniem w oczach i nie wyobrażalny smutek, stał tyłem do swojej pani i patrzył na wolontariusza. A o wyzwiskach Moniki do ludzi nie wspomne

Co wy gadacie o ludziach jak nawet ich nie znacie a pan ze straży miejskiej to był i co teraz tak się wypowiada niech się zastanowi jak się zachowuje na interwencj a nie umoralnia ja bym go wziol ale boję się że znuw ucieknie a teraz mam ine zmartwienia więc proszę nie piście bzdur bo to nie jest nikogo wina zaczoł uciekać nie wiem dlaczego a tej osobie co muwila że dzieci zabrać to jest idiota dla nie i niech się zajmie swoją ******** a nie gada głupoty co myślicie że ja jestem ten zły to się myliie nie znacie mię i mej rodziny dowidzenia

Sama nie wierzyłam kiedy po raz pierwszy miałam kontakt z Celebrytą, pilnując dzieci Moniki kiedy kobietka załatwiała sprawy na mieście byłam sam na sam z Paco i jej pociechami.. Kiedy tylko spuscilam go z oczu w domu odkręciłem głowę i widziałam jak Paco jest na regale kuchennym i łapą przekręca klamkę od okna.. Przez zaplanowaną ucieczką Paco zaczął podgryzać zabezpieczenie przed możliwością samopas łażenia po domu.. Po cichu zaczol grysc to zabezpieczenie a kiedy już mu się udało czekał tylko na dobry moment by tylko nie być zauważony.. Troszkę mnie rozśmieszył bo tak podszedł do tematu jak żmija szykująca się do ataku.. Kiedy tylko ruszyłam w stronę kuchni by ściągnąć Paco z okna i możliwości ucieczki myślałam tylko o tym czy mnie ugryzie bo po raz pierwszy miał kontakt zemną.. Nie stało się tak podszedł do mnie bardzo łagodnie i dał się zdjąć z okna i pomalutku poszedł ze mną do pokoju, gdzie położył mi łeb na nodze i cały czas oczy i łeb były skierowane w okno.. Dajcie żyć tej ro

Tak ten, jak i poprzedni artykuł pozostawia wiele do życzenia jeśli chodzi o solidną dawkę informacji. Czytelnik może wywnioskować, iż behawiorysta w ewnym sensie usprawiedliwia właścicielki oraz, że pies jest zdrowy. A tak nie jest. Paco nie był psem zabranym z ulicy-czyli jego ucieczki są wyuczone. Pies w dniu interwencji policji był u weterynarza. Z obca sobie osobą. I nie jest zdrowy. Ale przecież za ciężko było dotrzeć do takich informacji a za to o hejcie w necie na dać już można. Bo to medialne. Trzeba było tylko pogrzebać głębiej i wyciągnąć kulturalne wypowiedzi "miłych" właścicielek. Oraz ich własne słowa, że siedmiolatek wychodzi z psem i niestety nie może go upilnowac. Dziwne nie? Szkoda, że nawet w tak blahej sprawie rzetelne dziennikarstwo odeszło w niebyt.

Redaktor opisuje jedynie informacje jakie uzyskał. Zgadzam się, że tłumaczenia właścicieli są poniżej krytyki, we wpisach na facebook widzimy że pies otwierał zamek od drzwi, później okno, innym razem rozgryzł siatkę, później z kolei siedmiolatek miał wyprowadzać psa bez smyczy i pies mu uciekał. Ucieczki psa były od chyba roku a poziom tłumaczeń właścicielki Moniki żałosny bo jakoś przezdwa tygodnie ze schroniska pies nie dał dyla. Wystarczy o psa zadbać nakarmić i wyprowadzać na dwór. A kara super śmieszna, powinni mieć zakaz posiadania zwierząt i grzywnę z 10 tysięcy na konto schroniska

Zastanawiał się Pan redaktor, jak Pako "celebryta" sam ucieka na wolność? Tzn. mieszaniec amstaffa własnymi łapami wypina się ze smyczy i długa? Czy też ma potajemnie dorobiony komplet kluczy do drzwi i podczas nieuwagi właścicieli udaje się na miasto? Dziwi mnie tylko żenująco niska kara dla właściciela.