Pan Józef zbierał pieniądze na remont mieszkania. Niestety, wszystko stracił, bo do jego mieszkania na osiedlu Widok w Skierniewicach weszło trzech mężczyzn podających się za policjantów. Powiedzieli 85-latkowi, że szukają podrobionych pieniędzy i żeby oddał im „do sprawdzenia” wszystkie swoje oszczędności. Pan Józef pod presją wyjął z kasetki 70 tysięcy... Jakiś czas potem policja umorzyła sprawę w związku z niewykryciem sprawców przestępstwa. Pieniądze przepadły.

Historię pana Józefa opisaliśmy w GŁOSIE pod koniec stycznia.

Niedługo potem odezwał się Grzegorz Zawiślański, właściciel firmy remontowej ZS Work z Żyrardowa. – Może uda nam się trochę pomóc w remoncie – obiecał.

Około 50-metrowe mieszkanie w bloku z wielkiej płyty wymaga sporych nakładów.

– Ja widzę to tak. W całym mieszkaniu robimy sufit podwieszany, bo teraz widać łączenia płyt. Na ściany pójdzie gładź gipsowa, panele na zniszczoną podłogę. W kuchni będzie nowa glazura, ale największe wyzwanie to łazienka. Trzeba wymienić całą instalację, poza tym chciałbym zlikwidować wannę i wstawić kabinę prysznicową z niskim brodzikiem, żeby pan Józef łatwo mógł z niej korzystać – wylicza Grzegorz Zawiślański. – Reszta to już drobiazgi.

Właściciel firmy zobowiązał się przeprowadzić kompleksowy remont w półtora do dwóch tygodni, na ten czas starszy pan zamieszka u córki, która wraz z mężem pomoże też przy remoncie. Problemem są jednak pieniądze.

– Nasza robota będzie całkowicie za darmo, może uda się też załatwić gładź i panele karton-gips. Do przeprowadzenia remontu musimy mieć jednak pozostałe materiały, myślę, że wszystko może kosztować w granicach do 10 tysięcy. Gdyby nie udało się zebrać tej kwoty, w ostateczności zrobimy remont w dużo mniejszym zakresie, choć szkoda byłoby nie ruszać tej łazienki...

Szukamy sponsorów, którzy pomogą sfinansować zakup materiałów potrzebnych do remontu lub mają możliwość ich przekazania.