Krzysztof i Alex Garbiczowie zakończyli sezon halowy. Młodszy ze sprinterów postanowił skupić się wyłącznie na lekkiej atletyce, rezygnując, podobnie jak tata 30 lat temu z kariery piłkarskiej. (fot. arch.)
Fantastyczne zakończenie sezonu halowego dla sprinterskiego klanu Garbiczów. Alex blisko życiówki w skoku w dal, Krzysztof z pierwszym w karierze falstartem i najlepszym wynikiem na 60 metrów w sezonie.
Alex i Krzysztof Garbiczowie z UKS Vis Skierniewice w minioną sobotę (29.02) wzięli udział w Indoor Truck Run w Łodzi. – Z zawsze dobrze mi się tam biega, w tej imprezie rok temu po raz pierwszy wystartowałem wspólnie z synem Alexem w jednych zawodach – opowiada Krzysztof Garbicz. – Te zawody mają dla mnie historyczno-rodzinny wymiar – dodaje.
W sobotę Alex, z powodu niedawnego przeziębienia, nie był optymalnie przygotowany sprint na dystansie
W Indoor Truck Run w Łodzi dobrze zaprezentował się także Krzysztof Garbicz. Już w eliminacjach do finału sprintu na
– To wyjątkowe uczucie, nie myślałem, że w wieku 42 lat złamię barierę 7.50 sek. – opowiada zawodnik, którego rekord życiowy w kategorii M35 to 7.38 sek. ustanowiony w Halowych Mistrzostwach Europy w 2015 roku.
– Cały sezon halowy był dla nas bardzo udany. Ominęły nas kontuzje i urazy. Formę przygotowaliśmy zgodnie z planem. Były nowe rekordy życiowe, a w najważniejszych zawodach w sezonie, mistrzostwach Polski medale – zaznacza Krzysztof Garbicz.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 2
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.