W podróz poślubną, jeszcze przed ślubem, skierniewiczanie planują pojechać do Turcji (fot. arch.).
Weronika i Damian są razem od 10 lat. Wystawny i wymarzony ślub, a po nim przyjęcie weselne skierniewiczanie starannie planowali od kilku lat. Cieszyli się przygotowaniami. Niestety, sytuacja związana z epidemią w kraju sprawiła, że wszystko musieli odwołać.
Ślub konkordatowy z wielkim, wymarzonym przyjęciem weselnym na 120 osób, Weronika i Damian zaplanowali już 2 lata temu. Wybrali datę 25 kwietnia 2020 r.
– Zarezerwowaliśmy salę, zespół muzyczny, kościół. Zamówiony był fotograf, fryzjer, kosmetyczka… sukienka czeka tylko do odbioru – opowiada Weronika. – Dwa lata przygotowań, tak się tym cieszyliśmy, od dłuższego czasu żyliśmy weselem, tymczasem musieliśmy wszystko odwołać. Najgorsze w tej całej sytuacji jest to, że dzielił nas już miesiąc od wesela, a teraz znowu musimy tak długo czekać – przyznaje Weronika.
25 kwietnia para weźmie tylko ślub cywilny. Przed urzędnikiem stanu cywilnego stawią się młodzi i świadkowie. Potem na obiedzie dołączą jeszcze rodzice, będzie około 8 osób.
Cały artykuł w aktualnym, świątecznym wydaniu „Głosu Skierniewic i Okolicy” (9.04).
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.