− Dla nas najważniejsze było, by po długiej przerwie wrócić do treningów − mówi Rafał Smalec, trener Unii. Jego podopieczni spotkali się na pierwszych wspólnych zajęciach po siedmiu tygodniach treningów indywidualnych. Kadra zespołu podzielona została na cztery grupy po sześciu piłkarzy. Trzecioligowcy trenują zarówno przed jak i po południu.

− Dwie grupy trenują przed południem, dwie po południu. Wspólne zajęcia rozpoczęliśmy testami. Chcieliśmy sprawdzić gdzie jesteśmy po tak długim czasie bez typowo piłkarskich treningów − zauważa Rafał Smalec.

Wiele wskazuje na to, że zespoły trzecioligowe do rywalizacji wiosną nie przystąpią. Drużyna ze Skierniewic chce trenować.

− Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, że teraz ponownie treningi zostaną zawieszone i spotkamy się dopiero w lipcu. Ta przerwa, którą mamy za sobą już zostawiła ślady. Jeśli mielibyśmy nie trenować przez kolejnych 6 tygodni i spotkać się w lipcu, by rozpocząć przygotowania do nowego sezonu, trudno mi sobie to wyobrazić. To są piłkarze, oni potrzebują treningów − twierdzi szkoleniowiec.

Sytuacja epidemiczna, wszelkie ograniczenia nadal blokują perspektywy i uniemożliwiają planowanie.

− Dziś praktycznie nic nie wiemy. Czy wrócimy do gry, kiedy rozpocznie się nowy sezon, czy możemy i na kiedy umawiać sparingi? Pytań jest wiele, odpowiedzi brak − zauważa trener Unii.

W bieżącym tygodniu zespół trenował będzie cztery razy. Co dalej. Wszystko zależy od wtorkowej decyzji PZPN oraz od rozmów klubu w władzami miasta.

Dziś kilka kadrów z pierwszych zajęć po siedmiu tygodniach przerwy.