Żeby się gdzieś dodzownić trzeba z telefonem wyjść z domu. (fot. Beata Pierzchała)
Mieszkańcy kilku miejscowości w gminie Maków mają trudności z dodzwonieniem się do najbliższego sąsiada, nie mówiąc już o połączenia w dalszej odległości.
„Napiszcie, że mieszkamy w dziurze, gdzie z telefonu nie można skorzystać” – mówi wściekła mieszkanka Dąbrowic. Fakty są takie, że na terenie gminy Maków jest słaby zasięg telefonii komórkowej, z podobnymi problemami borykają się też mieszkańcy Świętego.
– Nigdzie nie można się dodzwonić. Nie ma sygnału – mówi mieszkaniec Świętego. – Zastanawiam się co będzie jeśli będą potrzebował lekarza, a na pogotowie nie będę mógł się dodzwonić.
Więcej na ten temat w papierowym "Głosie" z 6 sierpnia.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.