(Fot. Sławomir Burzyński)
Tabliczki z instrukcją właściwego dokarmiania kaczek mogą pojawić się w Skierniewicach – w miejskim parku i w pasażu za kościołem św. Jakuba. Obiecał je przygotować Zakład Utrzymania Miasta.
Skierniewiczanie lubią karmić dzikie kaczki, pływające po rzece w parku czy na tyłach kościoła św. Jakuba. Problem w tym, że latem robią to niepotrzebnie, a zimą karma bywa niewłaściwa. Mogłyby temu zaradzić tabliczki informujące, czym i jak dokarmiać ptaki – pojawiają się już w niektórych miastach.
– To świetny pomysł, tylko kto to zrobi? Wśród skierniewickich urzędników chyba nie ma pasjonatów przyrody – zastanawia się Krystyna Piotrowicz, mająca na swojej podmiejskiej działce kilkadziesiąt budek dla ptaków i domków dla owadów.
Weterynarze i ornitolodzy są zgodni co do tego, że biały chleb – a takim najczęściej karmione są skierniewickie dzikie kaczki i łabędzie – jest dla nich wręcz zabójczy. Nie dostarcza składników odżywczych, ale skutecznie zapycha żołądki i kaczki choć nie czują głodu, są niedożywione. Do tego dochodzą wady zwyrodnieniowe piór i schorzenia układu pokarmowego. Czym więc karmić? Ziarnami zbóż, pestkami dyni, kukurydzą czy otrębami.
Informacje o tym mogłyby się znaleźć na tabliczkach, umieszczonych w miejscach, gdzie skierniewiczanie najczęściej dokarmiają kaczki.
– Na pewno takie tabliczki byłyby zasadne. Nawet sami możemy je zrobić, byłoby jednak fajnie, gdyby zlecenie wypłynęło od miasta – mówi Piotr Majka, prezes Zakładu Utrzymania Miasta i zapowiada, że tabliczki przy rzece będą.
Jako wzór mogą służyć dokarmiacze z instrukcją, funkcjonujące już w innych miastach.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 7
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
SUPER!!!