(Fot. Sławomir Burzyński)
Zieleń posadzona na prywatnych posesjach rozrasta się tak bardzo, że niekiedy zajmuje część przyległego chodnika. Mieszkańcy Skierniewic zgłaszają problem.
– Ulicą Poniatowskiego jeżdżę na cmentarz rowerem. Nie tylko ja wolę jechać chodnikiem, choć jest to niezgodne z przepisami, bo jezdnia jest tam paskudna. I niestety na chodniku też jest problem, bo jadąc od strony zalewu mijam posesje, z których krzaczory rozrosły się tak bardzo, że zajmują pół szerokości chodnika – relacjonuje mieszkaniec osiedla Zadębie (prosił o anonimowość). – Dzwoniłem do urzędu miasta, obiecywano że się tym zajmą, ale miesiące mijają i nic się nie dzieje.
O zieleń na terenach miejskich dba spółka komunalna Zakład Utrzymania Miasta. Prezes przyznaje, że podobnych zgłoszeń w tym roku jest dużo ze względu na warunki sprzyjające wzrostowi roślin.
– Jeśli chodzi o ulicę Poniatowskiego, to mieliśmy zlecenie z miasta na przycięcie krzewów wyrastających z posesji, ale w pobliżu cmentarza, a nie od strony zalewu – mówi Piotr Majka.
O problemie zarastających chodników czytaj w bieżącym papierowym numerze GŁOSU (20.08) – TU kupisz wydanie elektroniczne.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 2
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Serio??? Czy może serią głupich artykułów.
Każdy jest mądry jak jego sprawa nie dotyczy.ale moim zdaniem jak krzaki wyrastają z prywatnych posesji to może kara finansowa od miasta zmusi właścicieli do zrobienia pożądku.dlaczego miasto ma sie tym zajmowac.
Właściciel prywatnej posesji powinien dbać o swoje nasadzenia. Co do rowerzystki jadącej chodnikiem to w Skierniewicach rowerzyści terroryzują pieszych i jeżdżą gdzie popadnie i jak im pasuje, policji wszystko jedno dopóki nie wjedzie się pod radiowóz z tego co widze.
Na prywatnej posesji właściciel jest zobowiązany do utrzymania porzadku przed jego posesją a więc m in na chodniku
Skoro zgłaszający wie, że jazda po chodniku jest niedozwolona, to może dobrowolnie podda się karze i w jej ramach przetrzebi te krzaczory? ;-))