(Fot. Sławomir Burzyński)
Pani Wanda chciała się odciąć od natrętnych telefonów ankieterów i akwizytorów. Niechcący odcięła się też od lekarza, bo przychodnia nie poinformowała jej, że ten będzie dzwonił z telefonu o ukrytym numerze.
Na natrętne telefony, którymi o każdej porze dnia atakują nas ankieterzy czy sprzedawcy „cudownych kołder”, jest prosty sposób. W smartfonie trzeba włączyć opcję blokowania połączeń przychodzących od numerów zastrzeżonych, czyli takich, które się nie wyświetlają u odbiorcy.
– Z garnkami dzwonią czy innymi takimi... Dlatego mam telefon zablokowany na nieznane numery, podobnie jak większość moich koleżanek i chyba innych starszych ludzi – wyjaśnia pani Wanda, ale ostatnio taka przezorność zwróciła się przeciwko niej. – Miałam w przychodni umówioną telewizytę, jednak lekarz nie zadzwonił. Czekałam, czekałam i nic.
Okazało się, że lekarz do pani Wandy dzwonił, ale się nie dodzwonił właśnie dlatego, że kobieta miała w swoim telefonie aktywną funkcję odrzucania nieznanych połączeń.
– Dopiero później dowiedziałam się, co się stało. Otóż w dzisiejszych czasach koronawirusa, kiedy prawie wszystkie wizyty w przychodni są przez telefon, lekarze mają ukryte numery swoich telefonów. Wszystko dobrze, ale dlaczego w przychodni podczas umawiania wizyty nie pytają, czy będzie się można dodzwonić z zastrzeżonego numeru? – dziwi się kobieta.
W jednej z przychodni tłumaczą co i jak.
– Wszystkie służbowe telefony naszych lekarzy są zastrzeżone i ich numery się nie wyświetlają. Chodzi o to, żeby pacjenci nie dzwonili bezpośrednio do nich, bo wtedy lekarze nie mogliby dzwonić do pacjentów o umówionej godzinie. Po prostu byłaby dezorganizacja pracy przychodni w sytuacji, gdy udzielamy teleporad – wyjaśnia właściciel przychodni. – Przy umawianiu pacjentów moje rejestratorki mówią im, żeby wyłączyć blokadę w telefonie. Oczywiście w innych przychodniach rejestratorki też powinny o tym uprzedzać – dodaje nasz rozmówca.
– W przypadku, gdyby podopieczni poradni POZ mieli problem z otrzymaniem teleporady bądź wizyty osobistej, powinni zgłosić ten fakt do Narodowego Funduszu Zdrowia. Każde zgłoszenie jest przez fundusz rozpatrywane. Jeżeli zaistnieje podejrzenie, że w znaczący sposób pacjent ma ograniczony kontakt z lekarzem, NFZ może przeprowadzić kontrolę w danej placówce medycznej – tłumaczy Magdalena Góralczyk z działu rzecznika prasowego ŁOW NFZ.
Jak dodaje, do łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia „nie trafiła żadna skarga pacjentów związana z zastrzeżonymi numerami lekarzy realizujących teleporady”.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
1Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A może ten doktor nie był w pracy ? , u nas dzwonią z numeru przychodni i nikt go nie ukrywa , mówienie że lekarz nie chce ujawniać swojego numeru brzmi jak tłumaczenie przedszkolaka , nikt mu nie każe dzwonić że swojego , proponuję sprawdzić czy w tym czasie nie pracował w innej przychodni co nieraz jest praktykowane w tym zawodzie (medycyna potrafi zdziałać cuda : jedna osoba a potrafi być w kilku miejscach jednocześnie)
Dokładnie tak jak mówisz do brata dzwonił po 22 godz jak miał dyżur w szpitalu