Radny Jan Muszyńksi chciał zawiesić w obowiązkach sekretarza gminy. (fot. Beata Pierzchała)
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas sesji rady gminy w Bolimowie. Wyraźnie obrażony radny żądał zawieszenia sekretarza gminy w obowiązkach, gdyż ten – zdaniem radnego – za bardzo się szarogęsi. W kuluarach komentowano, że zarzuty wobec sekretarza są kuriozalne.
Sytuacja bez precedensu szeregowy radny – Jan Muszyński, zażądał natychmiastowego zawieszenia w obowiązkach sekretarza gminy Andrzeja Czarnotę.
– Wnoszę o zawieszeniu w obowiązkach sekretarza gminy, ponieważ miesza się w wiele spraw, do których nie powinien mieć dostępu, do dokumentów, które są przeznaczone dla rady – mówił radny Jan Muszyński, przewodniczący komisji skarg, wniosków i petycji. – Ciągle nas poucza, mówi co i jak zrobić. A rada nie jest tylko od tego, żeby ręce na głosowaniu podnosić. Nie jesteśmy maszynką do głosowania.
Więcej na ten temat w papierowym "Głosie" z 3 września.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
radny bezradny zabral glos