Przygotowania do głównej imprezy lekkoatletycznej 2020 roku trwały od stycznia. Przerywane były przez obostrzenia związane z pandemią. Długo Ania trenowała indywidualnie, w parku, czy w okolicach domu. W maju wznowiła treningi, wyniki pierwszych zawodów rozgrywanych w wakacje potwierdziły wysoką formę, nad którą w drugiej połowie sierpnia Ania wraz z klubowymi koleżankami pracowała podczas obozu kadry w Bydgoszczy. Ze względu na fatalną pogodę w sierpniu zostały odwołane mistrzostwa województwa juniorów, które miały być ostatnim sprawdzianem formy przed najważniejszą imprezą.

W sobotę (19.09) Anna Kłosińska została wicemistrzynią Polski juniorek U18 w skoku w dal. Podopieczna Jolanty Barskiej, w piątkowych kwalifikacjach miejsce w finale wywalczyła już po pierwszym skoku na odległość 5.45 m.

− Ania jest w formie, a kwalifikacja wywalczona już w pierwszej próbie, na pewno dodała jej jeszcze większej pewności siebie. Czekamy z dużymi nadziejami na finał − mówiła jeszcze w piątek (18.09) klubowa trenerka Jolanta Barska.

W finale spełniły się marzenia zdolnej skierniewickiej lekkoatletki, która w minionych latach startowała pechowo, zajmując miejsca poza podium. Tym razem było inaczej, fantastyczny rekord życiowy 5,72 m, pozwolił Ani cieszyć się ze srebrnego medalu mistrzostw Polski.

W niedzielę skierniewiczanka wystąpi w finale konkursu trójskoku.

Więcej na temat występu Anny Kłosińskiej w mistrzostwach kraju juniorów w najnowszym (24.09) wydaniu "Głosu Skierniewic i Okolicy".