Doświadczony trener koszykówki Krzysztof Wiercioch ma nadzieję, że pandemia koronawirusa nie odciśnie takiego piętna na rozgrywkach jak w minionych dwóch sezonach. (fot. Adam Michalski)
Koszykarze AZS Państwowej Uczelni im. Stefana Batorego od niedzieli (8.08) przebywają na obozie w Zakopanem gdzie przygotowują się do rozgrywek 2021/2022. O utrudnionych przygotowaniach , o pandemii w sporcie, o zmarłym inicjatorze powstania koszykówki w mieście Januszu Urbańskim rozmawialiśmy z trenerem Krzysztofem Wierciochem.
Miniony sezon nie był udany dla koszykarskich zespołów AZS, plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Choroby, kwarantanny zatrzymały azetesiaków w domach w październiku i listopadzie. Klub jako ostatni w sezonie 2020/2021 zainaugurował rozgrywki. To był trudny czas dla młodzieży, której sportowy rozwój wstrzymał wirus i obostrzenia w sporcie.
Po nocy przychodzi dzień, a klub rozpoczął przygotowania do rozgrywek 2021/2022.
Treningi prowadzili na orliku ze względu na ograniczenia w dostępności hali przy ulicy Pomologicznej. W sierpniu weszli we w właściwy rytm treningowy. W minioną niedzielę (8.08) na 10-dniowy obóz pojechało 50 zawodników wraz ze sztabem trenerskim. Po powrocie azetesiacy wznowią zajęcia w hali. We wrześniu planują serię turniejów towarzyskich.
Zapraszamy na fragmenty rozmowy z Krzysztofem Wierciochem, trenerem II klasy, współtwórcą basketu w Skierniewicach.
Sierpniowy obóz treningowy to już klubowa tradycja. Tak samo jest w 2021 roku?
– Tak, tak samo jak w 2020 roku będziemy trenowali w Zakopanem. W obozie udział weźmie 50 dzieciaków oraz sztab trenerski. Wyjeżdżamy 8 wracamy 17 sierpnia. Na miejscu planujemy dwa treningi dziennie plus treningi indywidualne.
W 2021 roku mija 10 lat od momentu powstania koszykarskiej sekcji w AZS. Planujecie uczcić ten fakt?
– W tym roku mamy 15-lecie powołania do życia na uczelni Akademickiego Związku Sportowego oraz 10-lecie sekcji koszykówki. Były inne plany, niestety pandemia je pokrzyżowała. Chcieliśmy obchody rozpocząć wiosną, ale ze zrozumiałych względów przełożyliśmy świętowanie na jesień. Zobaczymy co czas przyniesie.
– Przed pandemią widzieliśmy jak nasi zawodnicy fajnie się rozwijali, wszystko szło w dobrą stronę. Wirus spowolnił ten proces. W nadchodzącym sezonie przede wszystkim chcielibyśmy grać. Mieliśmy zupełnie inne plany na minione rozgrywki, a życie je zweryfikowało. Kwarantanny, które nas dopadły spowodowały, że cała jesień ubiegłego roku była stracona. Nie załamujemy rąk i pracujemy dalej. Będziemy chcieli, żeby jak najwięcej naszych podopiecznych zagrało w cyklach ŁZKosz i żeby jak najwięcej dzieciaków chciało uczestniczyć w zajęciach z koszykówki. Myślę, że kluczowe decyzje zapadną po obozie. Plan jest taki, żeby zgłosić zespoły w tych cyklach, w których graliśmy w sezonie 2020/2021. Naszym celem jest osiągnięcie kilku medalowych miejsc w rozgrywkach wojewódzkich promujących nasze rzeczywiste osiągnięcia a nie tylko public relations na facebooku.
Cała rozmowa w najnowszym wydaniu (12.08) tygodnika "Głos Skierniewic i Okolicy".
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 14
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.