Damian Makuch pierwsze kroki w seniorskiej piłce stawiał w Unii Skierniewice. (fot. Adam Michalski)
Wychowanek Widoku, były gracz Lecha Poznań, Unii Skierniewice, a w minionej rundzie pierwszoligowego Górnika Polkowice, Damian Makuch, otrzymał powołanie do piłkarskiej reprezentacji Polski do lat 20.
Skierniewiczanin znalazł się w gronie 18. wybrańców Miłosza Stępińskiego, którzy zagrają (7.06) towarzysko z Włochami. To po Pawle Gierachu drugi piłkarz ze Skierniewic, który znalazł uznanie w oczach sztabu trenerskiego kadry narodowej.
Damian Makuch przygodę z piłką nożną rozpoczął w wieku 6 lat w Widoku Skierniewice. Jego pierwszym trenerem był Rafał Rożek, a z drużyną osiedlowych osiągnął swój pierwszy znaczący sukces wygrywając zwykle zdominowaną przez Łódź ligę wojewódzką trampkarzy w 2015 roku. Po 7 latach spędzonych w Widoku jako 13-latek przeniósł się do Poznania, gdzie kontynuował swoją przygodę w szkółce tamtejszego Lecha. Myśląc o rozwoju i postępach w piłce seniorskiej jako 18-letni zawodnik związał się z Unią Skierniewice w lipcu 2020 roku. W klubie z Pomologicznej spędził 1.5 sezonu, wraz z upływem czasu stając się kluczową postacią zarówno w ekipie prowadzonej przez Rafała Smalca jak i w drużynie Piotra Kocęby. W styczniu wychowanek Widoku został zawodnikiem Klubu Sportowego Górnik Polkowice. Skierniewiczanin związał się z ówczesnym pierwszoligowcem (Górnik spadł po sezonie do II ligi) 2,5 rocznym kontraktem, a odchodząc z Unii mówił.
– Czas spędzony w Unii wspominam bardzo dobrze. Był to okres, w którym poczułem pierwszą piłkę seniorską. Z meczu na mecz czułem się coraz lepiej pod każdym względem, czy to piłkarskim czy fizycznym, chociaż wiem, że nad fizycznością muszę cały czas pracować – twierdzi. Damian ma plan na swoją przygodę z piłką i stara się go stopniowo realizować.
– Przychodząc do Unii miałem w głowie swój plan na to ile czasu chce spędzić w Skierniewicach. Byłem na testach w okresie kiedy Kacper trafił do Widzewa, ale zdecydowałem, że chce jeszcze dać sobie pół roku, postarać się zrobić liczby i to mi się udało – zaznacza. Pytany, jak daleko sięgają jego ambicje, odpowiada skromnie. – Iść powoli do przodu, dojść najwyżej jak się da.
Teraz uczynił kolejny krok w swojej przygodnie z piłką. Na powołanie zareagował tak.
– Przed wylotem do Włoch spotkamy się w Uniejowie, gdzie spędzimy 4 dni. Później już podróż do Włoch i mecz – mówi były piłkarz Unii.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu (2.06) tygodnika "Głos Skierniewic i Okolicy".
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.