Prezydent Jażdżyk wyraził przekonanie, że to zieleń spowoduje, że mieszkańcy zechcą spędzać w rynku wolny czas, to ona będzie impulsem dla pozytywnych zmian w centrum. (fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
W Centrum Kultury i Sztuki publicznie zaprezentowano (12.07) wizje przebudowy rynku, urzędnicy zaprosili mieszkańców do debaty nad projektami. Prezydent Krzysztof Jażdżyk pytany o termin realizacji zadania oświadczył: – Za chwilę uruchomimy procedury przetargowe, pieniądze w budżecie na projekt mamy zapisane. Oczekiwałbym, że wiosną przyszłego roku zakończymy inwestycję. Po święcie kwiatów jesienią powinniśmy rozpocząć prace.
– Warianty, które dziś prezentujemy są szybkie, do zrobienia i kosztują stosunkowo nieduże pieniądze. Oczywiście mówimy o szacunku, ale zakładam, że zazielenienie rynku w jednej z prezentowanych wersji, będzie kosztowało maksymalnie 3 mln złotych. Decydując się na prace w wariancie docelowym mówimy o wydatku rzędu 30-40 mln złotych – przedstawiając koncepcje mówił prezydent Krzysztof Jażdżyk.
Z około 50 osób, które skorzystało w lipcu z zaproszenia na publiczną debatę, połowę stanowili urzędnicy i samorządowcy miasta. Wystarczyło, by zrozumieć, że o żadnej rewolucji nie ma mowy, ale ratusz jest wrażliwy na społeczne oczekiwania.
Podczas spotkania architekci przedstawili wariantowe koncepcje.
Realizowana będzie więc tzw. koncepcja pośrednia.
– Już przy pełnej rewitalizacji i wykorzystaniu funduszy zewnętrznych będziemy chcieli prócz zazielenienia rynku, uporządkować uliczki wokół – Gałeckiego, Senatorską, Żwirki – mówił prezydent miasta. Krzysztof Jażdżyk, odpowiadając na głosy z sali zastrzegał:
Chcę, żebyśmy dziś za daleko w myśleniu o tej inwestycji nie poszli. Nie mówimy o generalnej przebudowie, rewitalizacji, mówimy o działaniach, które nie zakłócą tego, co mamy, ale spowodują, by w rynku było możliwie dużo zieleni.
Samorządowiec pytany o termin realizacji zadania oświadczył: – Za chwilę uruchomimy procedury przetargowe, pieniądze w budżecie na projekt mamy zapisane. Oczekiwałbym, że wiosną przyszłego roku zakończymy inwestycję. Po święcie kwiatów, jesienią powinniśmy rozpocząć prace.
Dariusz Boguszewski, naczelnik Biura Planowania Przestrzennego i Planowania Inwestycji poinformował, że plany miasta w pewien sposób ogranicza konserwator zabytków, który stoi na stanowisku, że rynek nie powinien tracić charakteru placu. Zatem nie może być, w ocenie konserwatora, całkowicie pokryty zielenią, jak oczekiwało wielu.
Podczas spotkania architekci przedstawili wariantowe koncepcje. Scenariusz A zakłada częściową rozbiórkę nawierzchni placu z kostki granitowej, celem zagospodarowania tego obszaru zielenią średnią i wysoką, oraz nowymi, wygodnymi posadzkami na projektowanych chodnikach wokół zieleńców. Chodniki wykonane miałyby być z płyt granitowych i uzupełnione kostką. Zaprojektowano słupki blokujące możliwość parkowania na placu. Od strony ratusza zaproponowano ustawienie mobilnych, przenośnych donic, w kształcie mis z roślinnością sezonową. Wersja ta zakłada zachowanie istniejącej fontanny, wraz z posadzką przylegającą, oraz jej częściowy remont.
Skalę przebudowy mogą uzmysłowić dane liczbowe. Ilość projektowanych miejsc postojowych (parking) to 41, powierzchnia projektowanej zieleni – 631 m kw. Ilość istniejących drzew to 15 – projektowanych 34 sztuki.
Rozwiązania zawarte w wariancie B (docelowym), znaczącą różnią się od tych w wariancie A. Przede wszystkim co do skali przedsięwzięcia. Dlatego ten wariant podzielony został na dwa etapy. Pierwszy – zwany pośrednim, przewiduje pozostawienie istniejącej fontanny, wraz z przylegającym placem w części centralnej oraz doprojektowanie okalającej go z trzech stron zieleni niskiej i wysoki. Zasadniczą różnicą w stosunku do wariantu A jest sposób rozwiązania komunikacji pieszej i poprowadzenie jej w formie alei z drzewami po obu stronach. Takie rozwiązanie zwiększy poczucie kameralności oraz da większą ilość cienia w upalne dni – wyjaśniał autor koncepcji. Ten wariant posiada również większą powierzchnię zieloną, co oczywiście przekłada się na większą liczbę drzew. Ilość miejsc postojowych w tym scenariuszu to 42, powierzchnia projektowanej zieleni 804 m kw., ilość drzew projektowanych – 47 sztuk.
Rozwiązania zawarte w wariancie A i B pośrednim nie rozwiązuje do końca problemu z funkcjonalnością placu. Spowodowane jest to formą i gabarytami istniejącej fontanny. Docelowo projektanci optują za wymianą posadzki na całym placu, wymianą fontanny, częściową przebudową istniejących chodników i jezdni wzdłuż budynków oraz powiększeniem i urozmaiceniem kwater zieleni, oraz nasadzenie dodatkowych drzew. Docelowo w rynku miałyby zostać w sumie posadzone 65 drzew.
Prezydent Krzysztof Jażdżyk pytany o wiek drzew, które miałyby zostać posadzone w rynku mówi: – Na pewno już w pierwszym roku po oddaniu placu po rewitalizacji, będą dawać cień.
Może Cię również zainteresować:
Prezentujemy koncepcje zazielenienia rynku w Skierniewicach.
Mieszkańcy pytali…
Jedna z osób biorących udział w debacie zapytała o nawodnienie roślin. Projektanci potwierdzili, że zieleń podlewana będzie z miejskiej sieci. W tym miejscu warto przywołać projekt, który powstaje w pobliskim Mszczonowie, gdzie założono budowę pod płytą rynku, zbiorników zbierających deszczówkę. Jak słyszymy w tamtejszym ratusz – rozwiązanie przyjęto biorąc pod uwagę względy ekologiczne, ale również możliwość pozyskania na system funduszy zewnętrznych.
Z przychylną oceną osób biorących udział w debacie, spotkała się koncepcja zorganizowania zatoczek postojowych w taki sposób, by w miarę potrzeb, mogły być wykorzystane na ogródki kawiarniane.
– Dziś pan prezydent z architektami proponują nam przestrzeń bogatą w cień, a ja proszę o wprowadzenie więcej gastronomii do rynku. To bardzo trudne zadanie, w mieście udało się kilka takich zrobić, czemu nie miałby pan sformułować zachęt dla tych, którzy zechcą zaparzyć nam dobrą kawę, czy herbatę – padło z sali.
Prezydent Jażdżyk wyraził przekonanie, że to zieleń spowoduje, że mieszkańcy zechcą spędzać tu czas, to ona będzie impulsem dla pozytywnych zmian w centrum.
– Samorząd ma stworzyć warunki – zorganizować zieleń, stworzyć miejsca dla rowerów, ustawić stoliki do szachów, parasole kawiarni to już są decyzje biznesowe, ludzi, którzy prowadzą swoje firmy. Żadnej gastronomii nie będziemy blokować – mówił samorządowiec.
Wydaje się jednak, że skierniewiczanin miał raczej na myśli np. uchwałę rady miasta wprowadzającą, jak to mam miejsce w innych miastach, ulgi dla gastronomików, którzy zdecydują się na ustawienie w miejskim pasie drogowym ogródka kawiarni, preferencyjne ceny wynajmu lokali należących do miasta, zwolnienia z podatku od nieruchomości.
Ratusz odpowiada – dziś rozmawiamy o zazielenieniu rynku.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Bez sensu, mamy piękny rynek, na którym można robić koncerty to poryjemy to posadzimy drzewa, które korzeniami wysadzą kostkę brukową. Czyli wrócimy do tego badziewia co było kiedyś. Jak ktoś chce mieć drzewa to obok jest park a jak to za mało to niech idzie do lasu, w pobliżu miasta jest ich wystarczająco dużo.
Mamy piękny rynek? Serio, ta betonowa pustynia z pękniętym hydrantem na środku i ławeczkami obsranymi przez menelstwo?