Mokra Prawa: biegli szukają przyczyny wybuchu

(fot. Bartosz Nowakowski)

O nieszczęśliwym zdarzeniu opowiadają sąsiedzi rodziny, której wybuch odebrał dach nad głową.

– To był huk nie do opisania. Byłem przekonany, że to się stało u nas w domu. Poprosiłem syna, żeby sprawdził, czy nie uszkodziło baniaka z wodą – opisuje jeden z mieszkańców Mokrej Prawej, który mieszka w dalszej części wsi.

Podobne wrażenie odniósł pan Stanisław (73 l.), który mieszka znacznie bliżej miejsca, w którym doszło do wybuchu. To on pierwszy dostrzegł sąsiada pod zawalonym domem.

– Zauważyłem, że leży pod gruzami, dlatego sam zacząłem wołać, aby mu pomóc. Osoby, które zbierały się przed domem szybko zadzwoniły po służby medyczne. To wielkie nieszczęście – relacjonuje wtorkowe wydarzenia pan Stanisław, który w tym czasie miał zamiar wyjść na podwórko.

Pan Stanisław otworzył drzwi i pierwszy dostrzegł w gruzach sąsiada

Pan Stanisław otworzył drzwi i pierwszy dostrzegł w gruzach sąsiada

O wielkim szczęściu może za to mówić pan Edward (80 l.). Tuż przed wybuchem wyszedł z domu i udał się do kotłowni.

– To był jeden wielki huk. Po chwili zrobiło się czarno i nic nie było widać. To jest cud i opaczność boska, że wyszedłem kilka sekund wcześniej – mówi.

Siła wybuchu była tak duża, że rozrzucony gruz uszkodził elewację jego budynku, wybił szyby w oknach. Pomimo wstępnych porządków na podwórku nadal można znaleźć skrawki notatek, znaczki pocztowe i inne pamiątki.

O dużej sile rażenia świadczą również uszkodzenia budynku, który znajduje się pod drugiej stronie Drogi Krajowej nr 70. Uszkodzone okno, parapet oraz mnóstwo elementów wraz ze szkłem w ogródku. Odłamki znalazły się również na dachu budynku.

– Akurat w momencie wybuchu nie było mnie w domu. Dowiedziałam się od sąsiadów i w pierwszej chwili myślałem, że ten wybuch wydarzył się u mnie. Ten rok jest dla mnie bardzo nieszczęśliwy. Straciłam męża, chcieli mnie okraść, a teraz jeszcze to przykre wydarzenie – opowiada pani Danuta, jednocześnie pokazując uszkodzenia.

Tutaj wszyscy żyjemy w zgodzie, to bardzo mili ludzie. To wielkie nieszczęście, które im się przytrafiło.
Danuta, sąsiadka

Siła wybuchu była tak duża, że elementy powybijały szyby w domu po drugiej stronie ulicy.

Siła wybuchu była tak duża, że elementy powybijały szyby w domu po drugiej stronie ulicy.

– To wielka tragedia, ale cud, że w tym czasie nikt nie przechodził chodnikiem. I może szczęście w nieszczęściu, że nie wydarzyło się to podczas świąt… – kończy jeden z mieszkańców.  

We wtorek (28.12) na miejscu pojawili się biegli, którzy pracują na zlecenie prokuratury. Śledczy szukają odpowiedzi na pytanie – co było bezpośrednią przyczyna wybuchu.

ZOBACZ TAKŻE>>>WYBUCH DOMU W MOKREJ PRAWEJ

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 32

  • 7
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 3
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 1
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 6
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 1
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 3
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 11
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • Gość
    ~Roman 0 ponad rok temuocena: 50% 

    Jeśli ktoś sam próbował podłączyć gaz bez uprawnień itd. to jak dla mnie powinien pójść siedzieć za narażenie życia innych ludzi. Dodatkowo ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania poszkodowanym, ani właścicielowi ani sąsiadom.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~e -1 ponad rok temuocena: 86% 

    opatrzność, nie opaczność...

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS