(Fot. Sławomir Burzyński)
Na wiosnę w podziemiach Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach ruszy restauracja, która ma nawiązywać do historii tego miejsca – przedwojennego browaru Władysława Strakacza.
Podczas niedawnej przebudowy siedziby Centrum Kultury i Sztuki przy ulicy Reymonta remont objął również stare pomieszczenia piwniczne. Wcześniej przez wiele lat mieścił się tu pub, w Piwnicy u Artystów regularnie odbywały się koncerty jazzowe.
– Obecnie pomieszczenia zostały wydzierżawione, będzie tu prowadzona działalność gastronomiczna – informuje Anna Walczak, dyrektor CKiS.
Nowy najemca musi przystosować piwnicę pod działalność gastronomiczną, dotyczy to przede wszystkim zaplecza kuchennego. Prace remontowe mają się zakończyć w marcu, prawdopodobnie od kwietnia nowa restauracja otworzy podwoje.
– Mogę już zdradzić, że lokal będzie nosił nazwę Piwnica Browar Strakacza. Chcę wrócić do historii tego miejsca, wystrojem nawiązując do pomieszczeń starego browaru. Kiedyś piwnica słynęła z koncertów jazzowych i też będziemy cyklicznie organizować różnego rodzaju kameralne koncerty, przynajmniej raz w tygodniu. Chcemy ożywić to miejsce – wyjaśnia Bernard Czechowski.
Nowa restauracja zamierza zaproponować gościom piwo craftowe, warzone specjalnie dla niej przez jeden z browarów rzemieślniczych. W dalszych planach jest urządzenie niewielkiego browaru na miejscu w Skierniewicach.
– Gdyby udało się odzyskać oryginalną recepturę z browaru Strakacza, to chętnie ją wykorzystamy – zapowiada Bernard Czechowski.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 36
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Były właściciel Alhambry otwiera im lokal pod nosem
Moja propozycja, to ograniczyć te hulanki i swawole władz miasta z seniorami ( skończyć z tortami, pierogami i innymi catering owymi smakołykami) a za te pieniądze wybudować mini tężnię. A to wszystko dla naszego zdrowia
Może wreszcie w Skierniewicach, mieście kababa, pasty i pi********y pojawi się klimatyczne miejsce, gdzie i usiąść można będzie i porozmawiać, i pokosztować dań ciekwaszych niż wcześniej wymienione. Może do tego karta win wykraczająca poza "wino domu". Kiedyś takie nadzieje związane były z "Muzyczną" przy ul. Lelewela. Szybko jednak okazało się, że płonne to były nadzieje płonne. A na marginesie wątku zmian w CKiS warto bez ironii potraktować choćby projekt "mini tężnia". W porównaniu z pieniędzmi wydawanymi na mniej sensowne inwestycje miejskie kosztuje niewiele apięknie wpisuje się w przestrzeń między paskudną bryłą CKiS-u, jeszcze gorszą "Telekomunikacji" a parkiem miejskim.
Mini tężnia mogłaby stanąć w tej okolicy taka jak w Łęczycy
WSPANIAŁA WIADOMOŚĆ - ŻYCZĘ POWODZENIA I DUŻO KLIENTÓW.....!!!!!!!! A MIESZKAŃCOM ŻYCZĘ ABY W OKOLICY POLONEZA I TELEKOMUNIKACJI POWSTAŁA ----- MINI TĘŻNIA SOLANKOWA......TAKA JAK W ŁĘCZYCY...............koszt to ok. 500 000 zł...........a radocha niewsamowita....
Mini tężnia byłaby super rozwiązaniem .
Czekamy także na mini tężnię solankową ........taką jak w Łęczycy.....koszt ok...500 000 zł.....
To proponuję panu sfinansować taką tężnię, skoro to "tylko" 500 000 zł.
Super ☺️
Bernard Czechowski niedawno marudził w onecie, jak ciężko mu prowadzić swoje knajpy w Łodzi i może niedługo będzie zwalniał, a tu szykuje kolejną inwestycje. Jakoś fakty nie pasują do narracji.
To weź i prowadź taki lokal, zatrudniaj ludzi, a ja sobie popatrzę jak się gimnastykujesz.
Rewelacja!