(Fot. Sławomir Burzyński)
Dopłata do instalacji fotowoltaicznych montowanych na domach wielorodzinnych zarządzanych przez wspólnoty mieszkaniowe czy spółdzielnie wyniesie 50 proc. wartości instalacji – poinformował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda, ogłaszając wprowadzenie "prosumenta lokatorskiego". Krzysztof Tułacz, prezes Skierniewickiej Spółdzielni Mieszkaniowej odpowiada – nie jesteśmy zainteresowani. To nie jest dla nas dobra oferta.
Prezes Skierniewickiej Spółdzielni Mieszkaniowej przypomina hit zielonej energii – wartą kilkadziesiąt milionów złotych inwestycję ciepłowni w kogenerację. Przyszła wojna, gaz zdrożał, silniki stoją.
Dobrze, że miasto wycofało się z geotermii, bo energetyka w Skierniewicach dołączyłaby do innych podobnych spółek w kraju, które znajdują się na skraju bankructwa.
Szef SSM zastrzega, że nic nie ma przeciwko zielonej energii, ale uznaje, że nasze społeczeństwo jest wciąż zbyt biedne na takie rozwiązania, a rządowe zachęty wciąż zbyt mało atrakcyjne.
– Tematem interesujemy się od dawna, jeździmy na szkolenia. Zapowiedź, że jest szansa, byśmy stali się beneficjentem funduszy unijnych spowodowała, że jesienią zrobiliśmy audyt budowlany pod kątem inwestycji w fotowoltaikę – mówi Krzysztof Tułacz. Dodaje: – Niestety eksperci potwierdzili nasze obawy – mamy ograniczone możliwości instalacji urządzeń na dachach naszych budynków. Rzecz w tym, że połacie dachów to powierzchnie płaskie, stosunkowo niewielkie, zatem instalacja paneli wymagałaby ustawienia na budynkach stelaży, to z kolei znacząco zmniejszyłoby efektywność paneli. Biorąc pod uwagę fakt, że panele na czteropiętrowym bloku maksymalnie jesteśmy w stanie uzyskać 30 kW, z czego ok. 8 to koszt wyprodukowania prądu części wspólnych, inwestycja nie opłaca się – argumentuje.
Przy tym rachunku powiem, pozostaje 20 kW na 40 mieszkań.
– Jak to podzielić? Nie ma możliwości, by nadwyżkę przerzucić z jednego budynku na drugi.
Zarządzający spółdzielnią brali pod uwagę możliwość instalacji paneli na szczytowych ścianach wieżowców.
– Przecież my nie mówimy jedynie o inwestycji w same panele, koszt instalacji wiąże się również z koniecznością przerobienia i dostosowania już istniejącej instalacji elektrycznej w bloku – dodaje prezes.
Obecnie wysokość dopłaty do instalacji fotowoltaicznych na domach wielorodzinnych wynosi tyle samo, co dla domów indywidualnych, czyli do 6 tys. zł. W ramach proponowanego przez rząd rozwiązania dofinansowanie wyniesie do 50 proc. wartości instalacji.
"Dzisiaj, żeby postawić instalację na bloku, jest możliwość dofinansowania tak jak w +Moim Prądzie+ - do 6 tys. zł. My proponujemy zupełnie inną filozofię. Te instalacje będą tutaj trochę większe, w związku z tym to finansowanie będzie wyższe. Proponujemy dofinansowanie 50 proc., co oznacza, że przy średniej instalacji 30 kWh jesteśmy w stanie dopłacić mniej więcej 75 tys. zł do instalacji wartej 150 tys. zł" – poinformowało ministerstwo.
Grant pokryje zakup, montaż lub budowę nowej instalacji OZE, lub modernizację instalacji, w wyniku której zainstalowana moc wzrośnie o co najmniej 25 proc. Dofinansowaniem będą też objęte instalacje wspomagające jak magazyny energii i pompy ciepła.
Program będzie przeznaczone prawie pół mld zł, na razie w ramach prefinansowania z Polskiego Funduszu Rozwoju. Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe będą mogły składać wnioski o dofinansowanie instalacji fotowoltaicznych od 1 lutego do Banku Gospodarstwa Krajowego.
Według wyliczeń resortu przykładowy budynek z 64 mieszkaniami na wspólne potrzeby zużywa rocznie 4 MWh, co oznacza koszt 2800 zł. Instalacja fotowoltaiczna produkuje do 30 MWh na rok, pokrywa więc zużycie wspólne i daje przychody dla budynku w wysokości 19 tys. 600 zł na rok. W efekcie — według wyliczeń MRiT, lokatorzy nie zapłacą za energię w części wspólnej i obniży się ich własny koszt zużycia — w podanym przykładzie średnia obniżka na lokal wyniesie 328 zł rocznie przez kolejnych 15 lat. Przy dotacji w wysokości 50 proc. przewidywany zwrot z inwestycji to około 5 lat – oszacowano.
"Chcielibyśmy, by za 2-3 lata ten program doprowadził do takiej eksplozji rozwoju instalacji fotowoltaicznej, jak +Mój Prąd+" – powiedział minister Buda. Wyraził przekonanie, że instalacje fotowoltaiczne będą powstawały na większości bloków w miastach.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A ile kosztuje konserwacja tego potem?
Myślenie ma przyszłość panie spółdzielco
Jeszcze jeden cytat tym razem z money******** z dn 8.02 br Nie będzie niższego Vat-u na ciepło, prąd i gaz. Sejm odrzucił poprawkę Senatu.