Druga eliminacja skierniewickiego rajdu samochodowego o Puchar Prezydenta miasta Skierniewice rozgrywana była na terenie ciepłowni miejskiej, w Bełchowie (firma Bruk-Bet) oraz na terenie Akademii Nauk Stosowanych Stefana Batorego.

Każda załoga wszystkie trzy próby pokonywała dwukrotnie. Rywalizacja poprzedzona była zapoznaniem z trasą. W wydarzeniu wzięły udział aż 33 załogi, co w porównaniu z cyklem 2022, czy nawet otwierającym sezon 2023 Rajdem Wiosny jest liczbą imponującą.

− To bardzo budujące, że frekwencja podczas naszych rajdów rośnie − mówi Krzysztof Czapnik, organizator wydarzenia. − W minionych edycjach w poszczególnych klasach rywalizowało po kilka załóg, tym razem a trzech kategoriach mieliśmy po 9-10 zespołów. Najmniej pojechało w najmocniejszej klasie S, ale liczymy na to, że i to się zmieni − dodaje.

Tradycyjnie uczestnicy rajdu ścigali się w czterech kategoriach: do 1199 ccm, 1200-1599 ccm, 1600-2000 ccm oraz powyżej 2000 ccm, aut niefabrycznych, turbo i 4WD.

− Mieliśmy próby o różnej nawierzchni i konfiguracji − zaznacza Krzysztof Czapnik. Nowością dla stałych bywalców cyklu była próba usytuowana na terenie  Akademii Nauk Stosowanych Stefana Batorego. − Ta próba była krótka, ale wymagająca. Kierowcy mogli wykazać się sporymi umiejętnościami − mówi jeden z sędziów rajdu.

Ostatecznie trzy załogi nie ukończyły rajdu, a nie którzy walczyli do samego końca pomimo awarii pojazdów.

Najlepszą okazała się załoga Tomasz Cieślak/Krzysztof Gadomski w Nissanie Almera. Podium w generalce uzupełniły ekipy Mariusz Piłat/Andrzej Wieczorek (BMW E30) i Adam Misiarczyk/Marcel Kędziora (Toyota Yaris).

Więcej o wydarzeniu w najnowszym wydaniu (22.06) tygodnika "Głos Skierniewic i Okolicy".