Gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze – można się domyślać przyczyny zgrzytu. Mocno na wyrost jednak jest zapowiadać początek końca imprezy o jedynym w swoim rodzaju charakterze – Święcie Kwiatów, Owoców i Warzyw. Tegoroczna formuła wskazuje jednak, że samorząd zdecydował się sięgnąć po rozwiązania z minionej dekady, kiedy to miasto odpowiadało za część rozrywkową i handlową święta, instytut zapraszał do swoich wnętrz gości.

W czym rzecz? Otóż od wielu lat jednym z obowiązkowych punktów imprezy było odwiedzenie hali Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie wystawę przygotowywali pracownicy instytutu. Bukiety z marchwi, brokuły imitujące róże, bakłażany, czy cebule, wraz z paprykami w bukiecie? Bajeczne kompozycje magnetyzowały. Co będzie w tym roku? Ekspozycji w OSiR nie przygotuje instytut. Organizacja florystów aranżuje wnętrze hali na „Tajemniczy ogród". Miasto ogłosiło, że IO-PIB zrezygnował ze współpracy. Wystawę przygotuje profesjonalna firma, której zlecono zadanie.

– To jest wersja urzędu miasta, publicznie przedstawiona przez jednego z urzędników. Przez wiele lat miasto sponsorowało „wsad” do wystawy ogrodniczej, myśmy  dawali – pracę, projekt, wykonanie, opiekę – mówi prof. Konopacka.

Żeby przygotować wystawę na hali, instytut powinien być albo zaproszony, albo powinnam zwrócić się do miasta o wydzierżawienie przestrzeni wystawienniczej w hali sportowej.

– Ponieważ  takie zaproszenie do  instytutu nie spłynęło, a wiemy do kogo spłynęło, bo  firmy, który zostały  zaproszone do przygotowania wystawy, próbowały mi podkupić pracowników, stąd wiem, że kolejność organizacji przedsięwzięcia  była  kontrowersyjna. Tyle że proszę mi powiedzieć, po co miałabym dochodzić prawdy i okoliczności – co to z punktu widzenia instytucji, której pracami kieruje, miałoby zmienić? -- pyta w rozmowie z „Głosem” prof. Konopacka.

Zastrzega natomiast: – Uważam, że mam poprawne relacje z prezydentami miasta.  Mamy natomiast rozdzielne zadania statutowe. Miasto  bardzo ceni bogate firmy i przedsiębiorstwa, które mogą być sponsorami. Kapitałem instytutu jest prestiż  jednostki i  profesjonalizm osób, które instytut reprezentują. Więcej nie mogę zaoferować.

Urzędnicy przekonują, że pytać o koszty organizacji wystawy przed imprezą, jest co najmniej przedwczesne. Ogrodnicy podają w wątpliwość, czy dotychczasowy budżet zaspokoi podmiot komercyjny.

–  Problemy, do których doszło, czyli podejrzenia, że IO-PIB zabiera rzeczy, za które zapłaciło miasto, kontrolowanie przy wyjeździe z terenu OSiR, czy czasem czegoś nie wywozimy, było dla moich pracowników, zwyczajnie obraźliwe i tak wyglądała sytuacja, o której dziś chce się mówić, jako początku poszukiwania nowego partnera w przygotowaniu ekspozycji – o ostatniej, ubiegłorocznej współpracy z miastem mówi dyrektor instytutu.

Nie da się natomiast uniknąć konstatacji, że gros osób, które odwiedzało w minionych latach targi, przyszło tam właśnie ze względu na wystawę, którą IO-PIB przygotowywał.

– W związku z tym, że sytuacja była bardzo nieprzyjemna, może na wszelki wypadek nie zaproponowano nam współpracy. Miasto ma nowy pomysł. Oczywiście, że Polska ma florystów  zawodowych, ale nie sądzę, by suma kosztów, które miasto poniesie na organizację wystawy zamknie się kwotą 25 tys. zł, jak to było w naszym przypadku.

IO-PIB wraca zatem do formuły świąt sprzed niemal dekady, gdy wystawa była robiona na terenie należącym do Instytutu.

– Czujemy się partnerem w święcie, w związku z powyższym  wykorzystamy do organizacji wystaw własne powierzchnie – mówi prof. Konopacka.

Wnętrza Osady Pałacowej podczas święta, dosłownie, stać będą przed gośćmi otworem. Na parterze w Pałacu będzie prezentowana wystawa  owoców i warzyw. We wszystkich pomieszczeniach gospodarze zorganizują wystawy kwiatowo-owocowo-warzywne, nawiązujące do  epoki wnętrza. Wstęp wolny będzie również do kaplicy pałacowej, będzie można wejść do sali myśliwskiej, pomieszczenia za lustrem.

– Wszędzie będą czekały na odwiedzających Skierniewice kompozycje florystyczno-ogrodnicze. Na razie zespoły, przygotowujące ekspozycje, szczegóły utrzymują w tajemnicy, zapewnienie brzmi – będzie barwnie i pachnąco – zaprasza profesor.

W jednej z sal wyświetlane będą materiały informujące  o instytucie, prezentujące poszczególne projekty. IO nie organizuje natomiast warsztatów.

Na zewnątrz, przed budynkiem, powstanie wystawa we współpracy z giełdą Bronisze.

Jak co roku, wokół pałacu zorganizowane zostaną stoiska handlowe z produktami  związanymi z ogrodnictwem – sadzonki, kwiaty. Będzie również stoisko z owocami.

Przede wszystkim, by tym, którzy zdecydują się instytut  odwiedzić, było łatwiej przejść przez osadę pałacową, instytucja otwiera  furtkę od strony parku oraz wejście od strony ul. Prymasowskiej (Szkoła Muzyczna).