Facelia, którą posiał dzierżawca jest rośliną na poplon, ale nawet użyźnienie gleby raczej nie wyjdzie. Spółka Electrum Ventures z Białegostoku wygrała przetarg nieograniczony na dzierżawę prawie 36 hektarów, ale raczej nie planuje tam upraw rolnych. Firma prowadzi swoją działalność w ramach branży „biura projektowe”. W rocznym sprawozdaniu z działalności czytamy, że „zajmuje się rozwojem projektów OZE, dostarcza optymalne rozwiązania technologiczno-ekonomiczne zaspokajające potrzeby energetyczne biznesu oraz przemysłu”, jasnym jest więc, że pola raczej uprawiać nie będzie.

– Wydzierżawiliśmy tę nieruchomość na cele rolnicze na okres do 3 lat, trudno im cokolwiek zarzucić, bo w tym roku zasiewali pole dwa razy, ale susza zrobiła swoje i nic nie urosło – tłumaczy Stanisław Linart, burmistrz Bolimowa. – To są gleby IV i V klasy, więc i plonów dużych nikt się nie spodziewa. A poza tym trzeba też dać glebie odpocząć, po latach siewu na zbiory. Odłogowanie gleby nie jest niczym nadzwyczajnym.

Choć miała tam być facelia, która jest jedną z najbardziej niezawodnych roślin poplonowych uprawianych na wszystkich rodzajach gleb, nawet na tych najmniej urodzajnych. Na polu nie rośnie nic. Ziemia stoi odłogiem. Żeby choć były zyski z tej dzierżawy…

– Rocznie dzierżawca płaci dokładnie 12 575 złotych – informuje Renata Jagura, skarbnik Miasta i Gminy Bolimów.

Mimo słabej klasy gleby czynsz dzierżawny jest rażąco niski. Według danych GUS, średni roczny czynsz dzierżawny dla nowo zawartych umów dzierżaw gruntów rolnych, uzyskany w I kw. 2023 r., wynosi 13,4 dt pszenicy za 1 ha, czyli 2046,40 zł. A tymczasem spółka Electrum Veritas płaci 349 zł za hektar.

Więcej na ten temat w bieżącym wydaniu "Głosu" z 15 września.