Mama i tata Zuzi przebywają z nią obecnie w szpitalu. Dziewczynka otrzymała mocny cykle chemii, który spowodował zmniejszenie guza i swobodniejsze oddychanie, ale jednocześnie wpłynął negatywnie na kondycję jej organizmu.

– Wyniki Zuzi spadają, dlatego bezpieczniej jest przebywać z nią w szpitalu pod opieką lekarzy – mówi Magdalena Mielczarek, mama Zuzi. – Staramy się być z nią we dwoje jak najczęściej. Zuzia bardzo szybko się rozwija, chcemy obserwować jej postępy. Zawsze była drobniutka i właśnie z tego powodu trafiliśmy do szpitala, gdzie dowiedzieliśmy się o guzie. Mimo zbyt niskiej wagi jej rozwój postępował prawidłowo. Niestety, los nas nie oszczędził i nasza córeczka walczy o życie. Kochamy Zuzię najbardziej na świecie i zrobimy wszystko, żeby była z nami i dalej rozpromieniała nasze życie jak do tej pory. Prosimy o pomoc w ratowaniu życia naszego aniołka.

Początkowa diagnoza dawała szansę na leczenie w Polsce, niestety okazało się, że u dziecka zdiagnozowano bardzo rzadką postać guza z grupy mięsaków tkanek miękkich - rhabdoid. Żaden szpital w Polsce nie chce się podjąć operacji. Szansę daje szpital w Barcelonie. Wiąże się to z ogromnymi kosztami, które wyliczono na 1 360 000 zł. Dlatego ruszyła zbiórka na siepomaga.pl