Geotermia to jeden z głównych punktów wyborczych Marzeny Słojewskiej, która kandyduje na funkcję burmistrza miasta i gminy Bolimów. Jednak czy gmina jest gotowa na tego typu inwestycje?
Marzena Słojewska mówi, że pierwszą wiedzę na temat geotermii zdobyła wiele lat temu, gdy zapoznała się z opracowaniem Uniwersytetu Szczecińskiego. Tam poznała charakterystykę cieków geotermalnych w Polsce.
– Jednym z momentów przełomowych było z pewnością spotkanie z geologiem Jarosławem Wagnerem, który przybliżył mi wiele aspektów wykorzystania ciepłych źródeł – mówi Marzena Słojewska.
Zdaniem mieszkanki Bolimowa geotermalne źródła można wykorzystać, zaopatrując z nich gospodarstwa w wodę pitną, a także budując ciepłownię, czy instalację, która wykorzystywać będzie źródło. Słojewska przekonuje, że możliwe to będzie dzięki wykonanie otworu badawczego GT-1 ANNA BOLIMÓW. Ten z kolei powstanie w ramach pozyskanego dofinansowania z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Koszt? Nie bada kwota realizacji inwestycji, nie ma też mowy o utylizacji wykorzystanej wody, gdyby ta była zasolona. W kampanii nie pada również informacja na temat kopaliny, Słojewska wskazała natomiast dwie działki należące do gminy, na których kopalina miałaby być eksploatowana.
– W tej kwestii trzeba brać naprawdę wiele aspektów. Dla przykładu posłużmy się budownictwem jednorodzinnym, przecież obecnie domów z ogrzewaniem na paliwa stałe. Zbliża się koniec węgla, a także gazu. Musimy myśleć o czymś innym – przekonywała do projektu podczas spotkania wyborczego w Kurabce.
Marzena Słojewska uznaje, że geotermia to rozwiązanie problemów gminy, a zatem mieszkańców w nie zakłóconym dostępie do wody pitnej dobrej jakości. Nie podaje natomiast szczegółów projektu, jak należy wnosić budowy zakładu.
– Jeżeli chcemy wody, której też nam brakuje, to idziemy z odwiertem płycej, szukając wody termalnej. Jeżeli chcemy osiągnąć wody geotermalne i chcemy mieć ciepło, to wiercimy odwiert jeszcze głębiej – mówiła podczas spotkania wyborczego.
Jeśli możemy wywiercić dziurę w ziemi bez ponoszenia kosztów, która może nam przynieść zyski inwestorów i nowe możliwości, to ja chcę z tego spróbować.
Słojewska o geotermii myśli także w kontekście wizji powrotu Bolimowa na mapę weekendowej turystyki. Kandydatka o geotermii mówi również w tym kontekście. W swoim projekcie umieściła wizję gminy – uzdrowiska.
– Mam konkretnie obrany kierunek w tej sprawie. Mamy wokół nas lasy, jesteśmy w puszczy, więc tutaj widzę formę uzdrowiska, jeżeli oczywiście będą to wody uzdrowiskowe. Ten wachlarz jest naprawdę bardzo szeroki – mówi Marzena Słojewska.
Rzecz w tym, że Słojewska zakłada, że na tym terenie występują wody termalne i mają właściwości zdrowotne. W przeciwnym razie plan stworzenia uzdrowiska nie ma racji bytu. Przyjmując natomiast oparte na przekonaniu Słojewskiej, że pod Bolimowem znajdują się źródła termalne o właściwościach pozwalających wykorzystać je w balneologią, to co z gospodarką, ograniczeniami, jakie wiążą się z proponowanym projektem? Na ten temat kandydatka nie wspomina.
Słojewska mówi -- w przypadku potwierdzenia właściwości „wody uzdrowiskowej” (?) nie wyklucza butelkowania jej i sprzedawania zainteresowanym, zwłaszcza turystom.
– Chcę mocno podkreślić, że wszelkie decyzje związane z powstaniem inwestycji geotermalnych będzie szeroko omówione zarówno z radą miasta i gminy, a także mieszkańcami – mówiła podczas spotkania z mieszkańcami Marzena Słojewska.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1