Michał Mikołajczyk przyznał, że uchwałę o likwidacji szkoły powinno się podjąć już wtedy, kiedy był przewodniczącym. (fot. Beata Pierzchała)
Emocji na sesji nie było. Przeciwko likwidacji szkoły w Złotej zagłosowała tylko radna z tej wsi. „Trudno się dziwić” – komentowali koledzy z rady. Choć decyzja w formie uchwały została już podjęta, to do ostatecznego zamknięcia placówki jeszcze daleko.
Tuż po podjęciu uchwały, która daje gminie zielone światło do dalszego procedowania w sprawie zamiaru likwidacji szkoły, głos zabrał Michał Mikołajczyk, przewodniczący Rady Gminy Głuchów w minionej kadencji.
– Ta uchwał powinna zostać podjęta w poprzedniej kadencji – wypowiedział nieco spóźnioną refleksję były przewodniczący, obecnie radny Rady Powiatu Skierniewickiego. – Teraz gdybym miał głosować w tej sprawie, też zagłosowałbym za likwidacją szkoły w Złotej. Demografia jest nieubłagalna. Fakty są takie, że w tej szkole jest bardzo mało dzieci, a na jej funkcjonowanie idą niewspółmierne duże pieniądze. Roczne wydatki na tę szkołę to prawie 1,4 mln złotych.
Szkoła Podstawowa w Złotej jest najmniej liczebną szkołą spośród szkół prowadzonych przez Gminę Głuchów. Uczęszcza tam 33 dzieci: klasa I – 2 dzieci, klasa II – 3 dzieci, klasa II – 4 dzieci, klasa IV – 3 dzieci, klasa V – 7 dzieci, klasa VI – 5 dzieci, klasa VII – brak oddziału, klasa VIII – 9 dzieci. Kiedy klasa ósma odejdzie, zostanie 24 uczniów w całej szkole.
Szczegóły sprawy znajdziecie w papierowym "Głosie" z 3 października.
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze. Są też inne aspekty... Szkoda dzieci, które już się tu uczą. Będzie im ciężko odnaleźć się w innych grupach. Szkoda, że inni radni patrzą tylko przez pryzmat ekonomii. Wiadomo, że głosują tak, jak im wójt karze. Ale jeszcze jedna radna ma gospodarstwo w Złotej. I chociaż ona mogła być solidarna z mieszkańcami a nie głosować jak wójt kazał
No powinna. Wynik głosowania i tak by się nie zmienił. A ona zachowałaby się jak trzeba. Ale to trzeba myśleć samodzielnie i nie tylko o sobie.