Średnia cena domu w Skierniewicach (według portalu Domiporta) to obecnie ponad 1,3 mln złotych. Biorąc pod uwagę wartość prawie 30 budynków wystawionych obecnie na sprzedaż w mieście za metr kwadratowy domu trzeba zapłacić średnio 4,3 tys. złotych. Lepiej może więc szukać nieruchomości poza miastem. Pod kątem deklarowanych wartości nieruchomości przeanalizowaliśmy więc oświadczenia majątkowe, jakie na początku obecnej kadencji złożyli powiatowi radni. Uprzedzamy, niektóre szacunki mogą zaskakiwać. Co prawda można uznać, że dom, czy działka daleko od granic miasta może być dużo tańsza, ale aż tak?

W gminie Głuchów znajdziemy nieruchomości czworga powiatowych radnych. Niestety, nie udało nam się znaleźć aktualnych ofert sprzedaży domów w tej gminie. Za kalkulator cenowy muszą nam więc posłużyć szacunki radnych.

Według Teresy Jędraszek jej 150-metrowy dom jest warty 301 tys. złotych, co daje nieco ponad 2 tys. złotych za metr kwadratowy. Cena nie zmieniła się przynajmniej od 2018 roku. Gospodarstwo (ogólnorolne) o powierzchni 3,48 ha, w tym 0,55 ha lasu, z zabudową (stodoła, obora, budynek gospodarczy, garaż) wyceniła na 207 tys. złotych.

Na 600 tys. złotych swój dom (współwłasność z mężem) o powierzchni 220 metrów wyceniła natomiast Elżbieta Grzyb. To daje 2 727 zł za m kw. Radna jest też współwłaścicielką mieszkania o powierzchni 89,5 m kw wartego jej zdaniem 370 tys. złotych (4 134 zł za m kw.). Wartość gospodarstwa rolnego o powierzchni 1,33 ha z budynkiem gospodarczym to 50 tys. złotych.

Michał Mikołajczyk do oświadczenia majątkowego wpisał dwa domy. Budynek o powierzchni 134 m kw. oszacował naz 200 tys. złotych (1 492 zł za m kw.). Sześć lat temu, jego zdaniem, nieruchomość była warta tyle samo. Drugi dom – w budowie jest droższy. Nieruchomość o powierzchni 189,7 m kw. wycenił na 650 tys. złotych, co daje już 3 426 zł za m kw. Radny wpisał też gospodarstwo rolno-sadownicze o powierzchni 7,16 ha (plus 5,67 ha dzierżawy) o wartości 700 tys. złotych (zabudowa to dom, stodoła, obora i garaże).

Najtańszy dom, ze wszystkich powiatowych radnych, którzy takie nieruchomości posiadają, ma Halina Dziąg. Wyliczyła, że budynek o powierzchni 231 m kw. jest wart 200 tys. złotych, co daje 865 zł (!) za m kw. Radna uznaje, że nieruchomość tylko traci na wartości.

W 2018 roku szacowała, że dom był wart 382 100 zł. Jak pisała w oświadczeniu majątkowym, była to „wartość ubezpieczenia”. Jest też współwłaścicielką gospodarstwa (zabudowanego domem i budynkami gospodarczymi) o pow. 10,59 ha (plus 8,51 ha dzierżawy) oszacowanego na 420 tys. złotych. 

Analizując oświadczenia majątkowe powiatowych radnych uwagę przykuwają dane, jakie do dokumentu od 2018 roku wpisuje Tadeusz Grotkowski, wicestarosta skierniewicki. Niezmiennie na 350 tys. złotych szacuje dom o powierzchni 120 m kw. (2 916 zł za m kw.). Podobnie jest z wyjątkowo tanim, jak przypomina wicestarosta – nieużytkowanym, gospodarstwem rolnym o powierzchni 1,5 ha, które wycenia na… 6 tys. złotych.

Mariusz Wieczorek dom o powierzchni 120 m kw., którego jest współwłaścicielem wycenia od 2018 roku na ok. 300 tys. złotych, co daje ok. 2,5 tys. złotych za m kw. Marek Faryj natomiast na pół miliona złotych wycenił dom o powierzchni 143 m kw. (3 496 zł za m kw.)

A jak już jesteśmy przy nieruchomościach w gminie Skierniewice, w sieci znaleźliśmy dla porównania kilka ofert sprzedaży domów w tej okolicy. W Borowinach za 185 tys. złotych (3 627 zł za m kw.) możemy kupić drewniany dom (pow. 51 m kw.) do remontu z działką 1000 m kw. W Strobowie znajdziemy 220-metrowy dom na działce 1450 m kw. Koszt? 1,1 mln złotych (5 tys. zł za m kw.), a w Mokrej Prawej dom o powierzchni 80 m kw. z działką prawie 1,9 tys. m kw. wyceniony na prawie 460 tys. złotych (ponad 5,7 tys. zł za m kw.).

Od sześciu lat na wartości ani nie zyskuje, ani nie traci (jak nieruchomości radnej Dziąg) dom Grzegorza Stykowskiego. Radny niezmiennie od 2018 roku wycenia 100-metrowy dom na 120 tys. złotych (1,2 tys. zł za m kw.). Wyżej, żeby nie powiedzieć realniej, dom o powierzchni 150 m kw. wyceniła Ewa Pawlak. Radna oszacowała, że nieruchomość, której jest współwłaścicielką w 4/6 jest warta pół miliona złotych. Dla porównania, w 2018 roku wyceniała dom na 270 tys. złotych.

Ciekawostka – w gminie Kowiesy znaleźliśmy siedlisko do remontu lub wyburzenia z domem o pow. 60 m kw. na działce ponad 1,6 tys. m kw. Cena to 250 tys. złotych (ponad 4,1 tys. zł za m kw.).

Najwyżej, w przeliczeniu na metr kwadratowy, dom wycenił Stanisław Linart. Były burmistrz Bolimowa, a obecnie członek zarządu powiatu oszacował, że dom o powierzchni 220 m kw. jest wart 850 tys. złotych, co daje 3 863 zł za m kw.