Aleksandra Mazurowicz zakochała się twórczości Gabrieli Choińskiej od pierwszego wejrzenia. Uczciwie trzeba napisać – nie ona jedyna! Wielką fanką rękodzielniczki z Kowies jest Zosia, córka Aleksandry. Czterolatka z dziełami artystki nie rozstaje się.

Kiedy tylko córka się urodziła, nabyliśmy tak zwany zestaw malucha, czyli ręcznie wykonane grzechotki i inne drobne zabawki. Są przecudowne. Wszystko to dzieła Gabrieli Choińskiej.

Aleksandra Mazurowicz

Jednak prawdziwa fascynacja zaczęła się wraz poznaniem wyszywanych lalek, tworzonych przez Gabrielę Chojecką. Co ciekawe, pierwszą wyszywaną lalkę udało się zdobyć na „Mikołajkowym Kiermaszu Głosu” dwa lata temu. Aleksandra Mazurowicz mówi, że udział bierze w każdej edycji. Swoich sił spróbowała również w tym roku i… udało się.

To pierwsza lalka Zosi, którą otrzymała od mikołaja. Lalkę udało się pozyskać w „Mikołajkowym Kiermaszu Głosu” w 2022 roku.

– Wykonaliśmy tyle telefonów, ale nie traciłam nadziei. Tak bardzo cieszyłam się, że w tym roku udało się zdobyć dla Zosi kolejną lalkę od pani Gabrieli. Choć jeszcze większą radość ma córka, która nie opuszcza swoich kochanych laleczek – dodaje Aleksandra Mazurowicz.

4-letnia Zosia chętnie pozuje do wszystkich zdjęć i zaznacza, że to najpiękniejsze prezenty od mikołaja, jakie dostała do tej pory.

Takie historie jeszcze więcej radości przynoszą Gabrieli Chojeckiej, która szydełkowaniem zafascynowała się już jako dziecko. Sztuki uczyła się od babci. Oprócz szydełkowania oraz tworzenia zabawek dla dzieci artystka tworzy także biżuterię koralikową. Jak sama mówi, co jakiś czas próbuje przecierać nowe szlaki w dziedzinie rękodzielnictwa. Spod jej rąk wychodzą szczególnej urody, niepowtarzalne – szale, chusty, czapki, ale także ozdoby na choinki i stroiki.

W tym roku kolekcja Zosi powiększyła się o kolejną lalkę. Znów udało się zdobyć rękodzieło stworzone przez Gabrielę Chojecką w kiermaszu organizowanym przez „Głos”.

Artystka swoje dzieła na kiermasz „Głosu” oddaje od pierwszej edycji. Wiele osób wspomina pierwszą lalkę. To była specjalnie przygotowana dziennikarka.

Sama otrzymuje wiele telefonów w związku z lalkami, które przygotowałam na kiermasz. Każdą wspominam w sposób szczególny. Cieszy przede wszystkim coraz większe zainteresowanie mieszkańców lokalnym rękodzielnictwem, przecież to są unikatowe rzeczy.

Gabriela Chojecka, artystka „Nawywijane”.

Aleksandra Mazurowicz, również uważa, że takie przestrzenie jak „Mikołajkowi Kiermasz Głosu” jest idealnym miejscem do zaprezentowania lokalnych artystów.

– Sama próbuje robić prezenty najbliższym właśnie u takich rękodzielników. Jestem ze Skierniewic, ale od lat szukam w powiecie kolejnych lokalnych artystów. Ich liczba jest naprawdę duża – dodaje mama 4-letniej Zosi.

Z rękodziełami Gabrieli Chojeckiej szerzej można się zapoznać na portalu społecznościowym Facebook.