24-letni mężczyzna po kilku dniach zgłosił się do Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach, gdzie przyznał się do kierowania samochodu, które dachowało w Michowicach (gm. Głuchów).
W piątek (27.12), po godzinie 17 służby ratownicze otrzymały wezwanie do zdarzenia na drodze powiatowej relacji: Skierniewice – Głuchów. W rowie znajdowało się auto, które dachowało. Na miejscu nie było jednak kierującego, ani ewentualnych uczestników zdarzenia.
Funkcjonariuszom jednak udało się namierzyć właściciela samochodu, który w poniedziałek (30.12) stawił się na przesłuchanie w Komendzie Miejskiej Policji w Skierniewicach.
Okazało się, że mazdę prowadził 24-letni mieszkaniec Łodzi, który prawdopodobnie stracił panowanie nad autem i wpadł do rowu.
Nadal trwa dokładne ustalenie przyczyny dachowania. Z uzyskanych informacji od kierowcy wynika, że jechał sam. Na miejsce przyjechał po niego brat, który zabrał go, pozostawiając przy tym auto w rowie.
Aneta Placek, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach
W związku z brakiem udziału innych uczestników, zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. Kierowca otrzymał mandat w wysokości 3 000 złotych.
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A to nie była kolizja z alkoholem albo narkotykami...