
(fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
Z ołówkiem w dłoni i sercem pełnym emocji – tak najmłodsi uczniowie Szkoły Podstawowej nr 9 w Skierniewicach we wtorek, 21 października przekraczali symboliczny próg szkolnego życia. Pasowanie pierwszaków to zawsze chwila wyjątkowa: pełna radości, wzruszeń i rodzicielskiej dumy.
Na twarzach dzieci – przejęcie, na twarzach rodziców – wzruszenie, którego nie sposób było ukryć. W Szkole Podstawowej nr 9 w Skierniewicach odbyło się pasowanie pierwszoklasistów – uroczystość, która każdego roku budzi emocje równie silne, co dzień rozpoczęcia roku szkolnego. Na zaproszenie kadry nauczycielskiej i rodziców, towarzyszyliśmy skierniewiczanom w ważnej dla nich uroczystości.
W tym roku do społeczności „Dziewiątki” dołączyło blisko stu nowych uczniów z pięciu klas. Mali bohaterowie dnia przyszli odświętnie ubrani, przeczuwali, że dzieje się coś naprawdę ważnego. Muśnięciem ramienia symbolicznym ołówkiem dyrektor dokonywała aktu pasowania.
Zanim jednak to nastąpiło, dzieci zaprezentowały krótki występ artystyczny. Były wiersze o nauce i przyjaźni, piosenki o szkole i szkolnym dzwonku, a także chwile, w których drżały głosy i myliły się słowa – zupełnie naturalne w świecie pierwszaków, dla których to pierwsze spotkanie z publicznością.
Z widowni, gdzie siedzieli rodzice, co chwilę słychać było ciche westchnienia, a w dłoniach błyszczały telefony i aparaty. Niektórzy ukradkiem ocierali łzy, inni uśmiechali się szeroko, próbując dodać odwagi swoim pociechom.
– To my chyba bardziej się denerwujemy niż oni – przyznała z uśmiechem jedna z mam, gdy uroczystość dobiegała końca.
Dzieci stawały przed dyrekcją, każde z nich słyszało słowa: „Pasuję Cię na ucznia Szkoły Podstawowej nr 9”. W tym momencie napięcie ustępowało miejsca radości – tej szczerej, dziecięcej, z błyskiem w oku i dumą w sercu.
– To już naprawdę, na poważnie. Jestem uczniem! – powiedział jeden z chłopców, mocno ściskając pamiątkowy medal.
Dyrekcja szkoły podziękowała nauczycielom za przygotowanie uroczystości, a rodzicom – za wsparcie i zaufanie. Wszyscy zgodnie przyznawali, że to nie tylko symboliczny moment dla dzieci, ale również początek nowego etapu dla całych rodzin.
Po części oficjalnej przyszedł czas na wspólne zdjęcia. Dzieci ustawiały się w rzędach.
Dla najmłodszych to był dzień, którego nie zapomną. A dla rodziców – chwila, w której po raz pierwszy zobaczyli, jak ich dziecko wchodzi w świat obowiązków, przyjaźni i marzeń większych niż tornister.

Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.